Wpis z mikrobloga

Pora na małą aktualizację z ostatnich paru dni.

Jeżeli chodzi o zrzutkę, to powiem wam tak: WOW! Gdybym powiedział, że jej efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania to powiedziałbym za mało, bo to był jakiś obłęd. Tak ogromna kwota (ponad 38k) zebrana w tak krótkim czasie... zwala z nóg. Ale dzięki Wam mogłem już załatwić kilka pilnych i drogich spraw, których nie mogłem już odkładać m.in. wymianę starego lateksowego cewnika na nowy sylikonowy czy pobranie krwi z dojazdem do domu. Do tego dochodzą ciągłe nowe zakupy, kremy, środki pielęgnacyjne, plastry przeciwodleżynowe, czy coś tak banalnego jak rękawiczki albo chusteczki nawilżane (w ilościach nieprzyzwoitych). Jeszcze raz dziękuję, bo dzięki Wam nie muszę martwić się chociaż jednym tematem!

Codzienne życie z paraliżem? Nie jest lekko. Trochę poruszam się na wózku, ale muszę też leżeć, być obracanym, dbać o te cholerne odleżyny. Wszędzie jest za daleko, co chwilę czegoś nie sięgam i trzeba przenieść a jak coś spadnie na ziemię to kaplica. Psychicznie jest to też czasami obciążające ale Piotr (partner) jest tu dla mnie ogromnym wsparciem i powoli jakoś dajemy radę.

Perspektywa na najbliższe dni? Kontaktowałem się z moją onkolog i okazuje się, że na tej wyboistej drodze, która mnie spotkała, trafiłem na kolejną osobę, która nie zostawi mnie samego! Normalnie zorganizowanie rezonansu i tomografii w tym szpitalu jest bardzo czasochłonne (4-6 tygodni) natomiast pani doktor stanęła chyba na rzęsach i rezonans zorganizowała na... za tydzień, w piątek! Wraz z transportem medycznym w obie strony! Niestety tomografia będzie później (10.02) ale wtedy, jeśli nie będzie żadnych przeciwwskazań, zostanę już na oddziale i zaczniemy tak długo wyczekiwaną immunoterapię!

Na chwilę obecną to chyba wszystko :) Zdrówka i spokojnego popołudnia wszystkim życzę!

#rak #onkologia #nowotwory #shepardchoruje
  • 137
@demontre: Nie poddawaj się stary! Immunoterapia daje radę! Mój tata brał pembrolizumab przy rozsianym NDRP (rak płuca). Po pierwszym cyklu większe guzy zmniejszyły się o 40% a cześć mniejszych w ogóle zniknęła!

Później niestety nie było już tak różowo, bo po drugim cyklu okazało się, że choroba jednak postępuje i nastąpiła przesiadka na chemioterapię. Niemniej jednak to nie jest częsty przypadek, że immunoterapia tak szybko się wystukuje i na ogół ma
Mireczku, tak na prawdę z drżeniem serca otwieram Twoje wpisy.

Cieszę się, że tak walczysz. Łysy facet na wózku - wykopki: haha, zmień ryj, czemu nie chodzisz.

Chłopie, żeś taka garść ludzi tu ogarnąl z pozytywnymi myślami wobec Twojej osoby, że to niesamowite. Cholernie Ci kibicuje, fajny facet z Ciebie.

Odwiedzasz psychologa? Jeśli nie to stopami bije brawo. Jesteś wielki.
Jak zawsze tule Cie najmocniej.

PS. Gdybyś chciał kiedyś pogadać, załatwić może
@demontre: Czytam sobie Twój opis na Zrzutce i zastanawiam się jak to działa, że dopiero starasz się o rentę. Czy to nie jest jakoś automatycznie przyznawane w przypadku tak poważnych schorzeń? Albo czy nie można tego całego procesu przyspieszyć. Nie ma się co oszukiwać, że w takich wypadkach stały dopływ środków finansowych jest najważniejszy. Powodzenia i trzymam kciuki.


@naltus o naiwności. ZUSu nie da się przyśpieszyć, o "poważnosci schorzeń" decyduje komisja
trzymam kciuki żeby było tylko lepiej. Dobrze że się nie poddajesz, myślę że wiele osób mogłoby brać z Ciebie przykład


@bamsebjorn: Jeżeli zainspirowałbym do walki czy zbadania się chociaż jedną osobę, to nie ukrywam, byłbym cholernie dumny!
jesteś #!$%@? uparty. Ale szanuję takie coś, w życiu są rzeczy, o jakie warto walczyć do samego końca. Na wspieranie Ciebie mnie nie stać (niestety), ale pamiętam, że jak napisałeś mi w jakimś komentarzu, że właściwie zbierasz się już z tego #!$%@?łka, to aż mnie zatrzymało na dłuższą chwilę. Bo z Twoich działań wynika coś totalnie odwrotnego - woli i chęci to u Ciebie tyle, że starczyłoby na lata życia zdrowych osób.