Wpis z mikrobloga

Mój ojciec to fanatyk polskiego freestylu.
Pół życia zmarnowane na podniecanie się debilami, którzy pół minuty się jąkają, a drugie pół cisną ci po kobiecie -najgorzej.

Średnio raz w miesiącu ktoś nadepnie ojcu na odciski, a ten zamiast normalnie kazać mu #!$%@?ć to wymyśla na niego wersy i zachwyca się nad tym jakim to on #!$%@? nie jest panchlajnowcem. W swoim 18 letnim życiu byłem świadkiem disowania listonosza za to że przyniósł fakturę z elektrowni cytuję: "z rentą to się spóźniasz jak okres u starej, a z rachunkiem za światło wchodzisz w ciemno pedale!!!!!11" czy sąsiada Pawełka za to, że jego pies szczeka jak #!$%@? za każdym razem gdy jest pełnia. Nie muszę dodawać, że były to tak żenujące sytuację, które odbiły piętno na mojej psychice.

Pamiętam jak ojciec usrał sobie że kupi wszystkie plakaty każdej edycji wielkiej Bitwy Warszawskiej(#!$%@? że mieszkamy w Białymstoku) i powiesi je w salonie. Jak łatwo się domyślić nie kupił wszystkich, luki chciał zapełnić Bitwą o Pitos i Bitwą o Koziołki. Pamiętam do dziś jak kłócił się z moją matką, używając argumentów w stylu "na #!$%@? ci ta ostatnia wieczerza na ścianie, zjadam Cię na wejściu więc sam #!$%@? ci kazanie." Jako, że moja matka, jest fanatyczną katoliczką (osobna historia) to ona #!$%@?ła mu kazanie, może bez poczwórnych rymów i potrójnych den, ale plakaty poszły do piwnicy szybciej niż stary skończył swoje "ej dobra, dobra, dobra..."

Ojciec odkrył jakieś #!$%@? form PoSLIZG i za #!$%@? nie wiedział co zrobić żeby go tam przyjęli, pisał im na priv, że ma osiagniecia, że startował w eliminacjach do wbw 2003, 04, 05 i raz to nawet batlowal się z jakimś Astkiem pod monopolowym, ale nikt mu w te bajki nie uwierzył i od tamtej pory jest #!$%@? na cały świat i wyzywa tych poślizgów od #!$%@? ameb umysłowych i #!$%@? to forum, bo przecież może należeć do grupek na Facebooku i cisnąć 16 latkom, że ich stara się cofa piiip piiiip dźwięk cofania w rozwoju. Oczywiście banują go po tych grupach i przestrzegają siebie przed nim, bo jest tak uparty że robi fake konta, lajkuje swoje posty i komentarze, a później #!$%@? swoimi oniryzmami już z wszystkich kont naraz.

Wiecie czemu jesienią mam depresję? Nie dlatego, że dni krótkie i pogoda #!$%@?
tylko dlatego, że odkąd pamiętam
Od września do listopada ojciec jeździ po lokalnych klubach i krzyczy jak #!$%@? ksywki patusów którzy lepiej zwyzywali swojego oponenta. Pamietam jak przez sen jak ojciec wracał dwa lata z rzędu i #!$%@? po finale i darł się od klatki; "Czemu nie Tetris, czemu nie Tetris"
Wtedy myślałem, że chciał mi kupić konsole z tą ruską grą, ale zamiast spadających klocków miałem gówno.

Nie raz starał mi się wytłumaczyć jak zajebistym trzeba być człowiekiem, żeby dobrze składać rymy. Wołał mnie i puszczał najlepsze walki, które były albo nagrywane kalkulatorem, albo miały samo audio.
Co prawda jeden gość nawijał coś o czarnym ciągniku i robił to z sensem, nie obrażając przy tym matek, dzeiwczyn, stryjków i wnuków, ale za #!$%@? nie podzielałem entuzjazmu mojego ojca gdy ten stopował co 5 sekund filmiki i darł do mnie ryja "dobry jest #!$%@? co nie?" XD Napewno był lepszy od mojego ojca, ale od niego lepszy jest nawet zespół Liber&Sylwia Grzeszczak

Ojciec gardzi nowym pokoleniem freestylu i mówi że wyskoczy taki jeden z drugim jak Filip z konopi i ogólnie to lipa hehehe śmieje się pod nosem i mówi że i tak nie skumam bo to taki insajddżołk...
Po czym dodaje:
"Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich primejdowców w Polsce to bym wziął i #!$%@?ł" [cool] [cześć]

Typ ma już koło 40, a ubiera się jak menel spod żabki. Do spodni mógłby schować 3/4 Wielkiego Muru Chińskiego i bilon na perłę export, bo on byle szczyn nie piję, szlachcic #!$%@?! Jego świętym gralem jest przeżarta przez mole bluza z #!$%@? napisem "MORO". Szmaty do noszenia na co dzień zamawia przez internet i co wróci z roboty to drze ryja z pytaniem czy są jego bagi, do tej pory jedynych bugów których się dopatrzyłem znajdują się w jego życiu.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na bitwę freestylową w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? na jakąś melinę, wchodzimy do klubu, a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Ludzi więcej niż po swieżaki w biedrze. #!$%@?ł się ze mną pod samą scenę i zbijał piątki z randomowymi typami. Gdy wyszedł na scenę mistrz ceremonii i zapowiedział dwójkę gladiatorów, wszystko się zaczęło. Po mimucie mi się znudziło więc włączyłem discmana z zajebistą składanką Metallici to mnie ojciec #!$%@?ął gołą ręką po głowie, że nie szanuję artystów jak stoję z słuchawkami na uszach pod sceną to oni to widzą i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'szeptał KRZYKIEM', żebym się nie wiercił, bo przegapie pointę, co najmniej jakbym #!$%@? w teatrze był. 3 godziny musiałem stać i słuchać najwybitniejszych metafor, epitetów ociekającego litrami lanego piwa i sarkazmu. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam #!$%@?, bo po #!$%@? ogrzewać klub jak wersy płoną. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów do baru i #!$%@?ł dwie setki pod rząd. Wytłumaczył mi, że trzeba pić, bo to pomaga w interpretacji i w podjęciu decyzji na kogo drżeć mordę.
Na koniec dostałem #!$%@?, bo dla beki zacząłem drżeć ryja nie za tym gościem co mi ojciec kazał.

Wspomniałem, że ojciec ma sąsiada Pawełka, jeździ z nim na elimki i finały. Kiedyś towarzyszem wypraw freesylowych był hehe Ryszard. Człowiek z kilogramem "złota" na szyi, od cygana odróżnia go tylko tribal na przedramieniu. Typ 365 dni w roku #!$%@? w czapce new ery.

Byli z moim ojcem prawie jak bracia, ale się okazało że jednak braci się traci xD
Raz ojciec miał imieniny Rysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o polskim freesylu. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy jest Tettris czy Duże Pe

"WEŹ MNIE NIE #!$%@? RYCHU, SŁYSZAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE TETTRIS MA WERSY? BANG BANG I GŁOWA #!$%@?!"

"#!$%@? JACEK, DUŻE PE W 2004 #!$%@?Ł TO WBW!
TWÓJ TETTRIS TO JAK MIAUCZYK, WIECZNIE DRUGI I TO NIC SMIESZNEGO" [ŁOOOOO JAK RED]

"CO TY MI O FINALE #!$%@? JAK SAM BYS PIERWSZEJ RUNDY ELIMINACJI NIE PRZESZEDŁ, TAKI BABINCI BY CIĘ #!$%@? KAPISZONIE #!$%@?, A TETRIS BY CIE ROOOOZKUUUURWIŁ BEZ GADANIA I TO BEZ GADANIA! ZAMKNIJ MORDE! TETTRIS TO JEST KRÓL FREESTYLU JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI"

No i zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Rysia, że Rysio spadł ze sceny robiąc stage diving i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo #!$%@? dobrze

Tak go za tego Duże Pe znienawidził.

#pasta #freestyle
  • 4