Wpis z mikrobloga

  • 21
409 + 1 = 410

Tytuł: Pastwiska niebieskie. Złota czara. Nieznanemu bogu.
Autor: John Steinbeck
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★

Zbiór pierwszych książek Steinbecka, które zostały wydane długo przed tym jak został popularnym pisarzem i dostał literacką Nagrodę Nobla.

„Pastwiska niebieskie” to zbiór opowiadań łączących się ze sobą postaciami i wydarzeniami. Akcja rozgrywa się na tytułowych pastwiskach, a bohaterów, głównie amerykańskich farmerów, trapią typowe dla dzieł Steinbecka problemy. Historie w większości ciekawe, niektóre niepokojące, inne z przesłaniem, ogólnie zostawiają bardzo pozytywne wrażenie

Pierwsza powieść w zbiorze jest równocześnie pierwszą powieścią w dorobku tego autora. Opowiada historię brytyjskich piratów, a głównym bohaterem jest młody chłopak, któremu zamarzyło się być korsarzem, dlatego odpłynął z rodzinnego domu i przeżywa przygody na morzu. Gdybym nie wiedziała, kto napisał tę książkę, w życiu bym nie zgadła, że był to Steinbeck. Brak tu amerykańskiego, sielankowego klimatu, styl jest dość toporny, ale jak na debiut nie jest źle. Z ciekawostek, to powieść była inspirowana prawdziwą postacią Henry’ego Morgana, czyli walijskiego sławnego korsarza z Karaibów.

„Nieznanemu bogu” kompletnie nie przypadło mi do gustu. Niby znowu mamy tu historię amerykańskiego farmera, który w tym przypadku wyrusza na poszukiwania własnej ziemi, ale kończyłam to na siłę. Nie potrafię postawić innego zarzutu niż ten, że po prostu książka mnie nudziła.

I tu będzie małe #chwalesie, bo ten zbiór był moją ostatnią książką Steinbecka, która została mi do przeczytania i którą wydał Prószyński. Oczywiście to nie są wszystkie książki, które Steinbeck napisał, ale mam zamiar sukcesywnie uzupełniać braki. Z tego powodu pozwolę sobie na krótkie podsumowanie.

Pierwszą pozycją od tego autora, którą przeczytałam i która z miejsca stała się jedną z moją ulubionych książek w ogóle, było „Na wschód od Edenu” i poznałam ją pół roku temu. Od tego momentu powoli zbierałam wszystkie książki w nowym wydaniu. Kupowałam głównie na olx, czasami na Allegro i postanowiłam sobie, że nie wydam więcej niż 50 zł na poszczególny egzemplarz. Udało mi się. „Pastwiska” i „Ulica” były najdroższe i kosztowały właśnie po 50 zł, reszta wyniosła mnie od 12 zł do 40 zł łącznie z wysyłką i po takich cenach radzę kupować. Książki wyprzedają się na pniu, dlatego radzę po kilka razy dziennie sprawdzać olx i nie będziecie musieli bulić 180 zł na Steinbecka od rekinów biznesu z Allegro, bo i takie ceny widziałam.

Jeśli chodzi o mój osobisty ranking tych książek, to przedstawia się następująco:
1. Na wschód od Edenu
2. Ulica nadbrzeżna. Cudowny czwartek (nie potrafię ich rozdzielić, dopiero razem stanowią spójną całość)
3. Myszy i ludzie

Doceniam „Grona” za wpływ jaki miały na amerykańską kulturę, bardzo lubię wszystkie reportaże, w których możemy bliżej poznać Steinbecka. Wydaje się w nich prostym, ale elokwentnym gościem z dużym poczuciem humoru, dystansem do świata, o wielkiej wrażliwości na wyzysk ludzi, globalizację, poszanowanie natury, nadmierny konsumpcjonizm. Człowiekiem postępowym i nowoczesnym, który jednocześnie potrafił się dogadać z ludźmi z niższych warstw społecznych, które tak chętnie opisywał w swoich książkach. Człowiekiem, który nawet po dostaniu najbardziej prestiżowej nagrody literackiej, który przy tym wdarł się do kanonu najważniejszych amerykańskich pisarzy, zestawiany razem z Faulknerem czy Hemingwayem, nadal pisał dla amerykańskiego ludu. Nie krył swoich wad, lubił sobie wypić, dobrze pojeść, był uparty i kłótliwy, ale przy tym był niesamowicie charyzmatyczny i każde najprostsze wydarzenie potrafił opisać tak, że nagle zyskiwało magii.

Co do najgorszych książek - Steinbeck dzielił się na poważnego („Grona”, „Na wschód”, „W niepewnym”) i tego z humorkiem, który bywał irytujący i zbyt sarkastyczny („Pepin”, „Zagubiony autobus”). Wciągającego od pierwszych stron i nużącego. Mnie najmniej podobały się niżej wymienione książki, ale nawet im nie odmawiam kunsztu literackiego, po prostu akurat mnie nie przypadły do gustu:

1. „Bomby poszły”. Do tego dodam krótki komentarz, bo to obiektywnie zła, a raczej szkodliwa książka. Powstała na prośbę amerykańskiego rządu, żeby nakłonić młodych Amerykanów do wzięcia udziału w rekrutacji na załogę bombowca, czytaj bombardowania cywilów i miast niepowiązanych z bitwą. Tekst propagandowy, który Steinbeck napisał z dobrymi intencjami, sam określał siebie jako pacyfistę, ale nie przewidział jaką sławę będą miały amerykańskie bombowce po wojnie.
2. „Nieznanemu bogu”
3. „Zagubiony autobus”

Chyba tyle chciałam przekazać. Czytajcie Steinbecka. Steinbeck jest przystępny, ale pisze o ważnych dla XVII - XX w Amerykanów sprawach, pozwala poznać amerykańską kulturę i trochę zrozumieć nawet dzisiejsze nastroje polityczno-ekonomiczno-społeczne.

Polecam cieplutko poznać całą jego twórczość, a nuż też przepadniecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wpis dodano za pomocą strony https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #steinbeck
Pobierz Wypok2 - 409 + 1 = 410

Tytuł: Pastwiska niebieskie. Złota czara. Nieznanemu bogu.
...
źródło: comment_1614105693mUnHQns5tLVu8PYQdT3qZc.jpg
  • 7
@Wypok2: Jako fan Steinbecka przybijam wielką pionę! :) Która książka Twoja ulubiona? "Na wschód..."? Moja to "Ulica Nadbrzeżna".

Polecam na pewno uzupełnić o dwie nowele: Kasztanek i Perła. Małe majstersztyki. Niestety Prószyński tego nie wydał.

Ciekawa jest jesz biografia Steinbecka autorstwa Pariniego. Nie skończyłem jeszcze, ale naprawdę skomplikowana osobowość się w niej rysuje.

Sam szukam tych wydań Prószyńskiego, ale wszystko Niemcy kocem nakryli i nie ma. Muszę szperać na olx chyba
@micherwicher: Dzięki za polecenia, na pewno się im przyjrzę. Moją ulubioną jest „Na wschód od Edenu”, ale zaraz potem są „Ulica nadbrzeżna” i jej kontynuacja.

Musisz uzbroić się w cierpliwość, często jest tak, że nic nie ma przez kilka miesięcy a potem jednego dnia pojawia się kilka sztuk. Szukaj też po konkretnych tytułach, czasami sprzedawcy nie wpisują nawet autora w tytułach ofert, dlatego takie aukcje stosunkowo długo wiszą
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Wypok2: Co do „Bomby poszły” zgadzam się, że jest to książka zupełnie propagandowa, jednowymiarowa, a przez ukazanie służby w wojsku jako zaszczytu i powodu do dumy szkodliwa, ale warto zaznaczyć, że znając kontekst i odrzucając całą zawartą w niej gloryfikację wojny może być ciekawą lekturą dla ludzi interesujących się lotnictwem II Wojny Światowej oraz tych którzy chcą poznać aspekty lotnictwa wojskowego.

Od siebie polecam „Podróże z charleyem“ zapiski Steinbecka z jego