Wpis z mikrobloga

@Aerthevizzt: tak patrzę na ten szklany biedamiecz i te twoje rany, i myślę sobie, że chyba w żadnej innej grze nie można było stać się tak przegiętą postacią, jak w Morrowindzie. I to bez żadnych glitchy czy zbyt wielkich oszustw, po prostu grając wystarczająco długo.
@t3m4: Teraz moja postać biega z daedryczną kataną ;) A amulet nekromanty rozwiązuje problem utraty życia ;) Zresztą > 50. poziomu mogę sobie pozwolić na takie zadrapania ;) Co do gliczy to kojarzę, ze można było wykorzystać spaczenie z głównego wątku, aby nabić na stałe siłę i wytrzymałość (?) do absurdalnych wartości. A tak uczciwie kilka miksturek i statyki robią się przegięte ;)