Wpis z mikrobloga

@Ahacz: nie chce mi się tego czytać ale smutno się patrzy na ludzi przeżartych przez te dzielenie "my" i "oni" i przedziwna walkę o swoje geny. Ja mogę nawet nie mieć własnych, co nie zmienia faktu, że gdyby trafiła na jakieś fajne dziecko, ktorego miałabym się podjąć opieki, to czemu nie? Co mi po własnych genach xD Ani teraz ani po śmierci żadnego pożytku mieć z nich nie będę a ludzie