Wpis z mikrobloga

TL:DR Nie ufaj kobiecie, szczególnie jak ci mówi, że zatankuje samochód.

Wzięła wczoraj wieczorem nasz jedyny, właściwie tylko mój samochód, bo nagła sytuacja zmusiła ją do pojechania do psiapsiółki którą tego samego dnia rzucił facet.
Ja rano do zrobienia prawie 90km w jedną stronę. Jedyne o co prosiłem to żeby zatankowała samochód.

Teraz jakie mi combo zafundowała. Z przyjaciółką wypiły wino więc wróciła taksówką samochód zostawiając pod domem psiapsiółki. To jeszcze nic zanim walnęły wino to pomogła jej przewieźć parę gratów do rodziców bo psiapsióła się wyprowadza od niebieskiego. Tak mi opowiadała. Ale to ja muszę dymać pół miasta taksówką po swój samochód, żeby jeszcze odkryć, że rezerwy wystarczyło na dojechanie do wyjazdu z parkingu osiedlowego a potem z kanistrem muszę zap.....ć po benzynę na stację taksówką żeby tylko podjechać na tankowanie i stracić godzinę po to by się spóźnić do pracy i dostać zjebę od szefa.

Jak bym jeszcze dostał mandat za prędkość to chyba bym udusił różową. I teraz #!$%@?ęcie z przytupem, OBRAZIŁA się na mnie bo ją okrzyczałem, nosz k...a ona chyba zaraz dołączy do swojej przyjaciółki jako singielka.
Ta jej przyjaciółka którą dobrze znam to jest dopiero typowa logika różowych, ja się jej facetowi zupełnie nie dziwię, że kopnął ją w tyłek. Jak dziś nie usłyszę choć odrobiny skruchy od swojej różowej i nie zamigocze tam iskra rozumu to autentycznie mówię jej, że ma się pakować i wyp...ć, nie zamierzam się z pustakiem męczyć całe życie i brać na klatę jej fanaberii.

Ciśnienie najbardziej skoczyło mi po jej "no przecież nic takiego się nie stało", nosz k..a!
#logikarozowychpaskow #zwiazki #zalesie
  • 35