Wpis z mikrobloga

Załóżmy, że jestem sobie statystycznym polakiem, zarabiam 4500 netto. Mieszkam w Nowym Tomyśli, koło autostrady, pracuję w Poznaniu (trasa 67km). Dziennie autostrada kosztuje mnie 2x23zł, czyli 46zł, w skali miesiąca jest to prawie 1000zł, czyli ponad 20% zarobków.

Czy to są jakieś jajca?
#motoryzacja #polskiedrogi
  • 59
  • Odpowiedz
@Czarna_ksiazka: No przecież Polacy są bogaci i ich stać na to. Dla porównania, ROCZNA winieta na autostrady w Szwajcarii kosztuje 40 CHF czyli 170 zł. Pomijam już siłę nabywczą pieniądza oraz stopień trudności budowy i utrzymania dróg w tym pięknym kraju (mnóstwo mostów, tuneli przez Alpy itp).
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: Jak auto w LPG, to dzienny koszt paliwa wynosi max 30zł. Miesięcznie 600zł, więc bez tragedii.
W Niemczech po darmowym autobahnie i więcej ludzie dojeżdżają swoimi paskami w dizlu ( ͡ ͜ʖ ͡)
Jak nie ma korków to te 70 km zrobi bez problemu w 40min, i tak 2x krócej niż przejazd z 1 końca Warszawy na drugi w piątek o 17.00 ( ͡°
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: ja pracuję akurat 2km od biura i osobiście nie wyobrażam sobie dojeżdzać dłużej niz 10km, ale rozmawiałem wczoraj z gościem, który dojeżdża codziennie z Nowego Tomyśla do Poznania i zdałem sobie sprawę jak absurdalne są koszty autostrad, skoro osoby zarabiającej normalną pensję absolutnie na nią nie stać.
  • Odpowiedz