Wpis z mikrobloga

@regal20: ej, literalnie to dosłownie, tylko jest paskudnym makaronizmem, wiesz to no nie?
ale swoją drogą ta cała religia jest tak mocno zakorzeniona, że ja uświadomiłem sobie dopiero niedawno, że największym sakramentem/świętością jest zjedzenie kawałka ciała i wypicie krwi jednego z przedstawicieli boga chrześcijańskiego, co jest ostro #!$%@?. OK koleś dawno nie żyje, ale zróbmy sobie ciastko zamiast kawałka ciała i udawajmy, że wino to krew, wszystko gra.