Wpis z mikrobloga

Przez 13 lat mieliśmy z niebieskim ogródek, na którym spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Niestety praca na nim to była trochę katorga bo znajdował się na niezagospodarowanej w większości działce zarośniętej chwastem więc zaprowadzenie porządku na tym małym kawałku pośród ugoru to była syzyfowa praca ale lubiliśmy to i mieliśmy tam sporo roślin chociaż było mało czasu, żeby się nimi cieszyć. Potem przyszedł czas, że nie mieliśmy już czasu, żeby jeździć na ogród i bardzo szybko te kilka lat pracy szlag trafił. Za to przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i tu pod blokiem dostrzegliśmy pewien potencjał. Po konsultacjach z sąsiadami czy nie będą mieli nic na przeciwko postanowiliśmy posadzić sobie trochę roślin pod balkonem. Dodatkowo wykorzystaliśmy okazję, że niebieski w zeszłym roku z racji koronawirusa miał ponad miesiąc przymusowego urlopu i mieliśmy czas na zakładanie ogródka. To miała być wąska grządeczka pod naszym balkonem a zrobiła się szeroka i długa na pół bloku ¯\_(ツ)_/¯ Zabraliśmy wszystkie rośliny, które jeszcze przeżyły na naszym ogródku oprócz krzewów. W zeszłym roku ogródek nie był jeszcze imponujący bo rośliny były przesadzane po tym jak 2 lata rosły w perzu. Ale na jesieni dosadziliśmy trochę wiosennych roślin cebulowych, które cieszą nas już od wczesnej wiosny. No i mam nadzieję, że reszta też będzie się pięknie rozrastać. Wszystko przetrwało zimę ładnie, nic nie przepadło. Już się cieszę na ten sezon obserwowania jak wszystko rośnie.
Plusy ogródka pod blokiem: dużo mniej pracy - pani sprzątająca kosi trawnik dookoła i grabi liście z drzew, w tym roku wygrabiła nam nawet narzucane pety, na naszej głowie jest tylko plewienie na samej grządce i podlewanie jak jest za sucho. plewienia nie ma dużo bo z grządką sąsiaduje zadbany trawnik więc dosłownie kilka razy w sezonie wystarcza (na naszym ogrodzie to była zabawa bez końca); możemy obserwować swoje kwiaty codziennie z balkonu albo wychodząc z domu a nasz ogród był 2 km od naszego mieszkania więc nie zawsze widzieliśmy owoce swojej ciężkiej pracy.
Minusy: mało miejsca na rośliny, srające psy i sąsiedzi rzucający śmieci z balkonów :(
#rosliny #ogrodnictwo #ogrod #ogrodmaseczki #kwiaty
źródło: comment_1618607517rK2C0hvDXTRaUeraX9oZQJ.jpg
  • 16
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MaseczkaDoLurkowania:

zarośniętej chwastem więc zaprowadzenie porządku na tym małym kawałku pośród ugoru


A to nie mogliście wyciąć chwastów/wytruć, przekopać i cieszyć się przez kolejne lata ładna działaczka?
@pablo397 nie, bo to nie nasza działeczka. Myśmy sobie tam tylko kawałeczek uprawiali rekreacyjnie. Jest tego ponad 30 arów. A żeby tam zrobić porządeczek to trzeba by to przeorać.Naćkane losowo drzewkami, krzewami. Jedną trzecią działki porasta gęsto i wysoko jeżyna, nota bene bardzo dobra. Żeby to uporządkować trzeba by ponieść niemałe nakłady finansowe i włożyć masę pracy. A jak napisałam to nie nasza własność.