Wpis z mikrobloga

wisi na mnie chyba jakaś klątwa Gejbena. od mniej więcej tygodnia nie wygrałem w csie żadnego meczu grając samemu (w sensie bez żadnego kolegi) - i ta sytuacja powtarza się ciągle. ja mam rangę g4, a mój kolega, z którym najczęściej gram ma kałacha, kiedy gram z nim często zdarza się, że trafiamy kilka razy z rzędu na proste mecze praktycznie do zera (16-2, 16-3 itp.), ale kiedy gram sam nigdy nie trafiam na takie mecze. bynajmniej! prawie nigdy nie wygrywam, albo wygrywam ale do pewnego momentu... po takiej pierwszej połowie wygrywamy 9-6 lub 8-7 i wtedy przeciwnicy często robią comeback i mecz kończy się porażką. bywa też tak, że po pierwszej połowie przegrywamy 6-9, ale wtedy nigdy nie robimy comebacku, tylko zazwyczaj wygrywamy pistoletówkę i następną rundę, a do końca meczu jesteśmy jechani (zdarza się to po obu stronach - CT i T). kiedy gram z kolegą z kałachem (czyli są to minimalnie wyższe rangi od mojej) to zawsze robię te 20-25 fragów w meczu - kiedy gram sam jest podobnie, ale w mojej drużynie musi trafić się jakiś przychlast, który w całym meczu zabija 4 osoby, a przeciwnicy w swojej drużynie mają gościa, który robi 45 fraggów na mecz. poza tym ja mając około 600 godzin w grze trafiam na ludzi, którzy mają tych godzin 50-100. często w mojej drużynie jest też dwóch kolegów, którzy atakują innych, specjalnie dają fake-info albo drą mordę. po prostu nie mogę wygrać żadnego meczu - najwyżej mogę liczyć na remis - wczoraj przytrafiły mi się dwa remisy, JEDEN PO DRUGIM. zastanawiałem się czym jest spowodowane to, że po prostu trafiam na takich ludzi w drużynie. wydaje mi się, że trust factor odpada, ponieważ, nigdy w csie nie zachowywałem się niepoprawnie - nie "griefowałem", nie byłem toksyczny, nie wychodziłem z meczu - ogólnie byłem w porządku. mój wcześniej wspomniany kolega, z którym gram raczej nie ma wyższego czynnika zaufania ode mnie (już jego posądzałbym bardziej, o te rzeczy, o których pisałem wcześniej, że ich nie robię). nie wiem, co innego mogłoby być przyczyną moich ciągłych porażek, stąd moja teoria o klątwie Gejbena. skrzynie w CS:GO otworzyłem ze 4 razy w życiu - nigdy nie dropnęło mi nic o wartości większej od 2 złotych xD a przed chwilą na hellcase dropnąłem m4 za 20$ ze skrzyni za 7$. Gejben ty #!$%@? #csgo
  • 2
  • Odpowiedz