Aktywne Wpisy
mickpl +364
Nic głupszego teraz nie pada w przestrzeni publicznej, że politycy pis nie będą rozliczani, bo koledzy, bo pakt, bo my was nie ruszamy wy nas i tego typu niesamowite bzdury XD
Moi mili Tuska nie było za co rozliczać. Ani jego ekipy. Jedzenie ośmiorniczek to nie przestępstwo, a Nowak miał kłopoty przez zegarek, tyle.
Za to pis, moi drodzy symetryści to 8 lat złodziejstwa, korupcji, kolesiostwa, łamania prawa i naginania wszystkich zasad.
Moi mili Tuska nie było za co rozliczać. Ani jego ekipy. Jedzenie ośmiorniczek to nie przestępstwo, a Nowak miał kłopoty przez zegarek, tyle.
Za to pis, moi drodzy symetryści to 8 lat złodziejstwa, korupcji, kolesiostwa, łamania prawa i naginania wszystkich zasad.
Uncontrollable24 +448
Potrzebuję kupić auto dziadkowi - dziadek jest kontuzjowany, upatrzony samochód jest 400km w komisie przysalonowym i nie jest w stanie sam po nie pojechać, a okazja może zniknąć.
Zależy nam, żeby dziadek był jedynym właścicielem pojazdu, bo ma swoje zniżki na ubezpieczenie itp itd.
Jak to formalnie najlepiej załatwić, żeby nie mnożyć formalności? Czy wystarczyłoby, żebym przyjechał do salonu/komisu z jednostronnie podpisaną umową kupna sprzedaży?