Wpis z mikrobloga

T. Hajto o niecodziennym komentarzu Eurosport 2:

Wczoraj byłem w siedzibie Eurosportu, gdzie wraz z kolegami redakcyjnymi i kilkoma piłkarzami oglądaliśmy mecz Polaków. Atmosfera była bardzo przyjemna, a sam mecz okraszony kilkoma "mocnymi" akcentami, ale nie o tym ma być ta anegdotka. Po spotkaniu Pazdan zaproponował małego pokerka, więc usiedliśmy do kart. Tak gramy i gramy, a w międzyczasie Tomek Burnos z Ukahem kończą chyba już 4 flaszkę. Zza pleców słychać tylko głośne sapanie Tomka i ciche jego rozmowy z obrońcą Jagiellonii. Po jakimś czasie, gdy zrobiliśmy przerwę aby Pazdan mógł podzwonić po kolegach z prośbą o pożyczkę, wszyscy gracze wracają do kieliszków. Z początku nikt nie zauważył braku jednej osoby, dopóki Ukah nie zaczął się bezsensu śmiać. Zapytany o powód, odpowiedział, że założył się z Burnosem, o to, czy Tomek pójdzie komentować jakieś skróty meczów. Nikt z obecnych oczywiście w takie bajeczki nie uwierzył, jednak koło 4.00 znaleźliśmy zasłużonego komentatora Eurosportu zarzyganego na stanowisku komentatorskim. Ustawiliśmy na nim fortecę z plastikowych kieliszków i szczęśliwi wróciliśmy do domów.


#pilkanozna #coolstory #komentatoreurosportuzchorobafilipinska
  • 23