Wpis z mikrobloga

Tego samego dnia przesadziłem też tomatillo, czyli miechunkę pomidorową. Co ja się przy tym narobiłem, to moje. Najpierw trzeba je było porozplątywać, a nie było to łatwe. Kilka roślinek straciło przy tym życie. Potem trzeba je było znieść ze strychu na ogród. Czterdzieści stopni schodów w tę i z powrotem plus kilkanaście metrów po płaskim zazwyczaj z jedną roślinką. Dwa dni miałem zakwasy. Ale wychodzi na to, że również się przyjęły.
dziczku - Tego samego dnia przesadziłem też tomatillo, czyli miechunkę pomidorową. Co...

źródło: comment_1621526861R4jdLbWjaKwCwfFmak2oTu.jpg

Pobierz
I na koniec coś dla ozdoby. Uparłem się na lobelię zwisającą i w połowie lutego wsiałem ją do skrzynek. Pięknie zakiełkowała, po czym padła. Przestawiłem więc skrzynki w lepiej naświetlone miejsce, zasiałem jeszcze raz, pięknie zakiełkowała, po czym padła. #!$%@?łem się i kupiłem w Biedronce sadzonki pelargonii, pomiędzy którymi... po raz trzeci wsiałem lobelię. Znów pięknie wykiełkowała i zaraz po zawieszeniu skrzynek na balkonie padła. Nie będzie lobelii, będą pelargonie :)
dziczku - I na koniec coś dla ozdoby. Uparłem się na lobelię zwisającą i w połowie lu...

źródło: comment_1621527077LAxThlHifqBYQ9xfJPLkGX.jpg

Pobierz