Wpis z mikrobloga

Z jednej strony natura, "genów nie oszukasz", selekcja naturalna, ale gdyby ludzie kierowali się tą samą logiką, to wielu wspaniałych, pożytecznych, a co najważniejsze później zdrowych ludzi nie miało by racji bytu, bo urodziło się jako wcześniak, bądź z jakąś wadą, która udało się wyeliminować. Tym się różnimy od zwierząt, które nie "wiedzą", że w naturze istnieje także coś takiego jak zjawisko tzw. zrównoważonego polimorfizmu, dochodzi do cyklicznego odtwarzania patologicznych genów w
@R187 Wiele jest takich mechanizmów w naturze, ale nieograniczone ich stosowanie niekoniecznie może być korzystne dla ludzkości (a już na pewno nie dla poszczególnych grup)
@adasko_900: o tym jak ważna jest w naturze eliminacja słabszych osobników fajnie pokazuje akwarystyka. Kiedy rodziły mi się małe molinezje to zawsze je odławiałem i wpuszczałem do reszty ryb dopiero jak dorosły. To był błąd. Powinno się je wpuścić kiedy nie są już takimi małymi pypkami, ale jednocześnie nie są w pełni dorosłe. Efekt mojej ochrony słabszych osobników był taki że kolejne pokolenia miały powykręcane kręgosłupy i przypominały bardziej Quasimodo niż
@slepywidzi: Mam taki przykład we własnej rodzinie, chłopak urodził się jako wcześniak, miał tyle różnych chorób, ledwo przeżył, w skali Apgar, chyba jeden punkt. W takiej rodzinie bocianów na pewno nikt nie zastanawiał się, tylko wyrzuciliby go z gniazda od razu. Dzisiaj 19 latek, chłop jak dąb, świetny, przyszły mechanik samochodowy. Z drugiej strony zastanawiam się, czy jeżeli ten bocian miałby nieograniczony zasób pożywienia, to czy również wyrzuciłby tego najmniejszego albo