Wpis z mikrobloga

Mireczki specjaliści od rynku nieruchomości. Chcę kupić mieszkanie w Holandii. Cena wywoławcza 225.000€, chce zaoferować trochę ponad to (takie czasy). Mieszkanie w bloku z lat 70. Chcę kredyt z równą spłatą kapitału i stałym oprocentowaniem na 20 lat (kredyt na 30 lat, około 1.2%). Czy to bardzo głupi pomysł i jaka jest Wasza argumentacja? W 2018 chata była warta poniżej 200k, w 2015 poniżej 150k. To mnie zniechęca ale z kolei kredyt jest prawie za darmo i miesięczna rata mocno się od "wcześniej" różnić nie będzie.
#nieruchomosci #pytanie
  • 18
@patryk-kabacinski-1: wspólne zarobki około 3800 euro miesięcznie netto. W perspektywie roku narzeczona będzie pracować parę godzin mniej to spadną do 3500. Rata kredytu brutto to na początku około 890 euro (po ulgach podatkowych 830). Czynsz niecałe 200.
Teraz płacę 720 za wynajem, który na 100% zdrożeje w lipcu (i jest to bardzo tanio, normalnie to by było koło 950). Teraz mam mieszkanie z 1 sypialnia i jedną taka malutką sypialnia dla
@alex-fortune: Nie mam pojęcia, jestem na drugim końcu stołu :p Przy końcu stałego oprocentowania muszę dostać nową ofertę i mogę przejść do innego banku bez kary. Mogę spłacać 10 do 15 procent (zależy od banku) rocznie bez kary.
@sroka22: ok, czyli przy żłobku dochód to byłoby 3200€,
1100€ mc za kredyt z oplatami. Da się żyć, choć opłat sporo.
Osobiście przy waszych zarobkach, wziąłbym kredyt, ale celował w mniejszy metraż 70-80m2 co powinno spowodować, ze mieszkanie bedzie tansze jakies 20-25% i tez mniejsze oplaty za prad, ogrzewanie ale również i remonty.
@alex-fortune: banki sobie przy stałym oprocentowaniu, zastrzegają możliwość delikatnej korekty co kilka lat
@patryk-kabacinski-1: złożyłem ofertę, ciekawe czy przyjmą (są tutaj licytacje kto da więcej). Ceny w ostatnich 3 latach wywaliło w kosmos (ale stopy procentowe są też mega niskie). Cykam się trochę, że kupuję w szczycie banki ^^