Wpis z mikrobloga

Zachęcony ostatnim postem zamieszczonym w gorących dotyczącym naszych iglastych przyjaciół postanowiłem rozszerzyć trochę temat bo wydaje mi się ciekawy a niewiele osób o takich rzeczach wie lub niestety nie chce wiedzieć ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Bardzo cieszy mnie fakt, że ludzie coraz częściej wiedzą jak pomóc jeżykowi w przypadku kiedy trafi do naszego ogrodu.

Niestety sprawa zmienia się diametralnie gdy mamy do czynienia z potrąconym lub chorym jeżem.. Ludzie często ignorują jeże które leżą na poboczu czy też na ulicy.

Taki jeżyk często po samym potrąceniu żyje jeszcze kilka godzin i w męczarniach kona bez pomocy, w samotności dlatego apeluje do was- jeśli już potrąciłeś jeża lub po prostu ich los nie jest Ci obojętny przy kolejnym spotkaniu sprawdź czy żyje. W Polsce istnieje wiele fundacji i ośrodków rehabilitacyjnych które takie jeżyki przyjmują bez dodatkowych kosztów i w których taki jeżyk pod okiem weterynarza może dojść do siebie aby gdzieś w przyszłości znowu móc sobie radośnie tuptać nocą.

Od siebie lokalnie na Śląsku mogę polecić "Ośrodek Rehabilitacji Jeży" i finansowany jest z fundacji "Życie dla Jeży" - dla chętnych podam dokładny kontakt chociaż dane można znaleźć w internecie.

Nie pobierają żadnych opłat, wpłaty na rzecz fundacji są dobrowolne i przeznaczane w całości są na pokarm/schronienie i opiekę medyczną tych pięknych stworzeń.

Nie mam pojęcia jak daleko ten post dotrze - mam tylko nadzieję, że w gąszczu tych wszystkich śmiesznych obrazków znajdzie się choć jedna osoba która w odpowiednim momencie będzie wiedziała co zrobić.

#zwierzaczki #smiesznypiesek #jeze #gruparatowaniapoziomu i dla zasięgu #heheszki
Suplement_Diety - Zachęcony ostatnim postem zamieszczonym w gorących dotyczącym naszy...

źródło: comment_1622919858AU6mkWl3pLkuSgS72KuduO.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@Suplement_Diety jejku przypomniała mi się straszna sytuacja z poprzedniego lata, był jeżyk na chodniku, pewnie potrącony, i robaki go żywcem zjadały a on tak ciężko oddychał więc żył ()()()
  • Odpowiedz
@Nomad34 byłam tam ze znajomymi. Ja nie mogłam na to patrzeć, wróciłam do naszego domku (to były wakacje), ale wiem że oni dużo zrobili. Usłyszałam tylko potem że pan jeż już nie cierpi. Cokolwiek to znaczyło ()
  • Odpowiedz
@szzzzzz: Ok, to przepraszam w takim razie. Moje osiedle graniczy z parkiem i czasami można spotkać jeża. Niestety czasami giną pod kołami samochodów stąd jestem wyczulony na ich krzywdę.
  • Odpowiedz