Wpis z mikrobloga

Współczesny kobiecy tenis to jest jakaś parodia sportu. Na wielkich turniejach co chwilę wypływają jakieś nastolatki które do tej pory odbijały piłkę za domem ze swoim ambitnym starym. Doświadczone zawodniczki oddają takim mecze, bo wstały akurat lewą nogą, mają okres albo po prostu nie chce im się dzisiaj grać. Ranking niewiele znaczy i tasuje się tak często jak stulejerze na tagu do igi świątek. Większość zestawień jest nieprzewidywalnych, w zbyt dużym stopniu decyduje dyspozycja dnia a nie umiejętności. Poziom sportowy przeciętny, duża losowość i brak jakiejś powtarzalności. Nie ma drugiej takiej rywalizacji sportowej na świecie jak kobiecy tenis, gdzie pokazując tak mało i krótko zarobisz tak dużo.
#tenis
  • 10
@doggaz: trzeba tu jeszcze dodać nieziemską podatność na kontuzje, ukończenie dwóch sezonów bez żadnych problemów zdrowotnych bywa dla zawodniczek cudem. A po rehabilitacji trzeba jeszcze długo wracać do formy, o ile się do niej w ogóle wraca..
via Wykop Mobilny (Android)
  • 186
@doggaz: fajnie poczytać ekspertów z wykopu, kretynów, którzy w dupie byli, gówno widzieli, ale na każdy temat mają coś do powiedzenia. Żeby grać na takich imprezach musisz poświęcić całe życie i niestety masz małe szanse, że coś osiągniesz. Nikt się tam nie znajduje przez przypadek. Parodia to jest jak koleś z piwnicy udaje eksperta.
@gigilatrotolla: Całe życie to trzeba poświęcić żeby emeryturę dostać a nie zaistnieć w kobiecym tenisie. Nastolatka całe życie poświęciła, nie rozśmieszaj mnie. Za parę lat to o większości dzisiejszych tenisowych nastolatek będziesz mógł co najwyżej na wikipedii poczytać, bo będą odcinać już kupony albo grać na turniejach, których nie transmitują w telewizji. Te z mniejszym szczęściem i gospodarnością posłużą do podkładania się w turniejach. Ale tak to jest, jeśli selekcja odbywa