Wpis z mikrobloga

Często się tu pojawiają wpisy, że granie w gierki już się znudziło, że jest się na to za starym, że nie ma z tego zabawy, że się włączy grę na 2h, niby spoko, ale później się do niej nie wraca. Identyfikowałem się z tymi postami, ale chwilę się zastanowiłem, no i doszedłem do wniosku, że jak gierki mają się nie nudzić jak wyglądają tak:
- Jesteś bohaterem ratującym świat? To znajdź mi 1000 tych niebieskich kwiatków. Są bardzo rzadkie. I nie pomyl ich z turkusowym, bo zniszczą niebieskie i będziesz musiał zbierać od nowa.
- No weź, naprawdę musisz polizać te 3 kamienie, które znajdują się na skrajnych końcach mapy (gdzie oczywiście nie ma fast travel). Inaczej nie dam ci klucza do tych drzwi obok, których dziwnym trafem, jako jedynych w grze, nie możesz otworzyć wytrychem
- Co? Wojna? Wybuchy? Pociski nam latają nam głową? Lepiej opowiem ci 15min historię o tym, jak mój brat srał, a potem już nie. Oczywiście NIE MOŻNA JEJ POMINĄĆ
- Idziesz sobie korytarzem, a tu nagle jeb, zarywa się podłoga. Czemu akurat przed tobą? Tyle lat tu jest, pod nikim się nie zarwała, ale akurat przed tobą musiała. Jak to przejść? A no akurat tak się zarwała, że został mały fragment przy ścianie. Bohater się przykleja do niej i krok po kroku pokonuje przepaść. Nawet nie musisz balansować. Przejście dziury zajmuje mu minutę. Gdyby się nie zarwała, przebiegłbyś ten fragment w 3 sekundy.

Mam wrażenie, że gry kiedyś były bardziej skondensowane. Musiały się zmieścić na dyskietkach/płytach, więc nie było miejsca na takie gówna. Teraz może mieć 200gb z czego połowa to gówniane, nieprzewijalne cutscenki. Ty chcesz pograć, a siedzisz przed ekranem i oglądasz jak bohater myje zęby.

#takaprawda #gry #ps5 #xbox #pcmasterrace
  • 55
@ZieloneKoloTramwaja: Ja jako osoba, która identyfikuje się z stwierdzeniem "nie mam czasu na gry" a nie "granie w gry mi się znudziło" to mam trochę inne podejście do tematu.
Znudziły mnie gry typu MMO, w które niegdyś zagrywałem się niemiłosiernie. Nie mam na nie czasu.
Ale za to zacząłem grać w gry storytelling, przygodowe, momentami interaktywne filmy. I zwykle wybieram gry krótkie. Jak gra ma 17 godzin gameplayu to akurat przejdę
@ZieloneKoloTramwaja: to fakt, że brakuje gier skondensowanych, gdzie po prostu siadasz i bez wchodzenia i zagłębiania się w świat szybko czerpiesz frajde, najlepszym przykładem jest doom, czysta rozrywka i w takie gierki chce sie pyknąć nawet jak jest się zmęczonym po robocie, z drugiej strony gry typu RDR2, no fajnie, piękna grafika, klimat, ale tak przegadanej gry z zajęciami typu pojedź na drugi koniec mapy po siodło dla konia to nie
- Jesteś bohaterem ratującym świat? To znajdź mi 1000 tych niebieskich kwiatków. Są bardzo rzadkie. I nie pomyl ich z turkusowym, bo zniszczą niebieskie i będziesz musiał zbierać od nowa.


@ZieloneKoloTramwaja: Tak bardzo prawda, gram właśnie w Dragon Age: Inkwizycja xD
@Vader-Poland: Zawsze lubiłem długie gry i np. taki Wiesiek 3 był rewelacyjny a żeby go przejść trzeba było poświęcić sporo czasu, ale gra się po prostu nie dłużyła.
Za
@Krs90:

Tak bardzo prawda, gram właśnie w Dragon Age: Inkwizycja xD

Wydaje mi się, że DA:I to była taka gra, która stała "w rozkroku". Z jednej strony fabuła i relacje z towarzyszami były całkiem niezłe. Sporo pobocznych questów i lokacji potrafiło zaciekawić. Walki ze smokami chyba najlepsze jakie widziałem kiedykolwiek. Problem w tym, że wszystkiego było jakieś 25% za dużo. Te fetchquesty, które postały po linii najmniejszego oporu można było wywalić
@lizakoo: mam wręcz odwrotnie, w multi się już nagralem. To nie tak, że nie ma dobrych gier, ale mało jest takich, które rzeczywiście potrafią wciągnąć. ostatnio np. Ukończyłem The Outer Worlds i bawiłem się świetnie. Wcześniej też ukończyłem Preya. Obie gry mają to do siebie, że możesz się zaglebic dość mocno w świat (czytając maile, notatki itd.) ale wcale nie musisz i też będzie ok.
@ZieloneKoloTramwaja: to jak w każdej grze RPG. Możesz pominąć jak ci się znudzi czytanie kolejnego listu na 2 strony A4. Osobiście przerzuciłem się na planszówki bardziej, które ogrywam z różową zamiast gier komputerowych.
Musiały się zmieścić na dyskietkach/płytach, więc nie było miejsca na takie gówna. Teraz może mieć 200gb z czego połowa to gówniane, nieprzewijalne cutscenki. Ty chcesz pograć, a siedzisz przed ekranem i oglądasz jak bohater myje zęby.


@ZieloneKoloTramwaja: przecież taki morrowind z 2002 opierał się w dużej mierze na takich zadaniach, oblivion i skyrim też. Ba jak dobrze pamiętam z filmków bo mi się nie chciało grać to wcześniejsze eldersy też. to
Często się tu pojawiają wpisy, że granie w gierki już się znudziło


@ZieloneKoloTramwaja: często się pojawia i widać w tym te same motywy. Tak w dużym uproszczeniu dwa główne punkty, które się wybijają:

- narzekanie, że gry takie jak Assasiny, Far Craje, Just Cause itp. nudzą,
- dość wąskie horyzonty gierkowe, omijanie gier z Playstation czy Nintendo

Jeśli ktoś czuje się gierkowo wypalony, to nic tylko takiego spytać: w jakie gry
@ZieloneKoloTramwaja Ja tak mialem dopoki nie kupilem konsoli. Teraz granie to moj glowny umilacz czasu bo se odpalam giereczke lezac na lozku i jest fajnie

A i jak juz ktos dobrze zauwazyl, narzekaja Ci co nie chce im sie nic sprawdzac tylko graja w to co popularne. Ten sam typ czlowieka bedzie narzekal, ze kiedys robilo sie dobre filmy, muzyke, a dzisiaj to sam syf
@ZieloneKoloTramwaja wybór gry zawsze poprzedzam sprawdzeniem czasu przejścia na www.hltb.com, jeśli gra ma 20+h i nie ma jakichś wybitnych recenzji, to omijam :) Z takich, które mimo długości ogrywam/ogrywałem, to wszelkiego rodzaju roguelike. Teraz np. mocno wciągnęło mnie Darkest Dungeon I sobie pykam godzinę dziennie (nie jest to roguelike, ale ma w sobie tego ducha). W AAA praktycznie nie gram, bo jest tak jak wspomniałeś i nudzą strasznie.