Wpis z mikrobloga

Byłem sobie w sobotę z moją (już ex) różową na urodzinach jej znajomej, Ustaliliśmy, że nie będziemy długo siedzieć i że sobie pójdę na mecz, a ona do domu. Żegnając się z jej znajomymi, rzuciłem nieśmiesznym żartem w stylu "no starzy już jesteśmy to idziemy spać, ja może jeszcze dam radę mecz obejrzeć, ale różowa to pewnie w spanko pójdzie bo już nie te lata hehe". Moja różowa się oburzyła i wzięła mnie na bok i mówi, że tego typu żart to brak szacunku dla niej i że ona zostaje. Mówię, że spoko, ja idę na mecz i do zobaczenia potem, elo. Napisałem jeszcze na messengerze "przepraszam kochanie, czasem palnę głupotę, ale wiedz, że nie chciałem Cię obrazić". Odpisała "no spoko, stało się, nie ma co się denerwować, baw się dobrze". No i #!$%@?, poszedłem na mecz, bawiłem się dobrze, wróciłem po 1 do siebie i tyle. W międzyczasie różowa nawet nie napisała na dobranoc, więc uznałem, że ma focha, to przyjdę do niej w niedzielę rano i jej ugotuję coś fajnego i ją udobrucham. Co się natomiast stało?

Zadzwoniła do mamusi pożalić się, jaki to ja zły jestem i najwidoczniej obwieściła wszystkim znajomym, że jestem uosobieniem zła, bo 3 betaorbiterów do niej dzwoniło, żeby ją pocieszyć (to takie typki, co się od zawsze dookoła niej kręcą i jej dają atencję) i namówić ją na zerwanie ze mną. No i zerwała. No i tak w sumie myślę sobie, że ok, stało się, #!$%@?ć, ale na koniec mnie #!$%@?ła tekstem, że "w poprzednich związkach nigdy za siebie nie płaciłam". No to jej mówię: "ale słuchaj, na drugim spotkaniu o tym rozmawialiśmy i wyraźnie pamiętam, jak mówiłaś, że nie ma problemu byś za siebie płaciła i nie jesteś materialistką". 8 miesięcy związku i ANI RAZU nie wspomniała, że jej przeszkadza płacenie za siebie, ale musiała to powiedzieć przy rozstawaniu się xD

No a poza tym to mnie teraz #!$%@?ą wszyscy zakochani, #!$%@?ć związki, elo.


#logikarozowychpaskow #zwiazki #zalesie #gorzkiezale #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 136
@enslavedeagle: też tak myślę, szczerze mówiąc.

@kajak98: @Zdechla_Rozwielitka: @taukuZielonka: @PoIaczek: @Admiral16: @benzdealer: takich kwiatków z nia miałem sporo. Poznaliśmy się na jakimś karaoke, ale nie zalatywałem do niej, bo nie miałem ochoty na związki. Jednego dnia ona sama napisała czy mam drukarkę bo coś tam chciała wydrukować no i od słowa do słowa weszliśmy w związek. Potem znajomi pytali, jak się poznaliśmy, to mówiłem: "No
@FanRuskichPierogow: zastanawiam się co się zmieniło ze teraz każdy wylewa swoje wielkie przygody w internecie. Jak dorastałem to była tylko randka.pl i czateria, nikt nikomu takich historii nie opowiadał bo nikogo to nie obchodzi. Mam wrażenie ze potrzeba dzielenia się takimi historiami to błagalna prośba o potwierdzenie ze dobrze zrobiles, ze to nie Twoja wina, bo sam już nie jesteś pewien.