Wpis z mikrobloga

tl;dr: robi się ciekawie - podejrzenie osobowości mnogiej

Ktoś tam mi pisał, że moje ściany tekstu trudno się czyta, więc na górze będę dawała clickbaitowy nagłówek, żeby jednak zachęcić Was do przeczytania całości.

Zakończyłam przed chwilą spotkanie z terapeutką. No i jeśli komuś mówiłam, że już czuję się super, że jest bliżej niż dalej od wyzdrowienia to #!$%@? PRZEPRASZAM, ale się mocno pomyliłam.
Wczoraj rozmawiałam z niebieskim i doszłam do wniosku, że jest mnie dwie. Jedna jest #!$%@?ąca, pracująca, cisnąca, #!$%@?ąca i hulaj dusza piekła nie ma, #!$%@? w życie, życie jest super, zero lęku, jest w pytę, nie ma depresji.
Druga jest zmęczona, głodna, chce jej się siku i kupę, chce przytulaska, jest marudna, jest jej gorąco a potem zimno, jest słaba, jest chora, ciągle płacze, ma kompleksy, boi się ludzi i MA DOŚĆ.
I jest jeszcze Monika Olejnik, która próbuje te dwie "mnie" ogarnąć i pogodzić, ale #!$%@? jej to wychodzi.

Jak na terapii opisywałam najpierw jedną "mnie" a potem drugą to zupeeeeeeeełnie inaczej się czułam psychicznie i fizycznie i to było mocno widać. Więc tak jakby są we mnie 2 podmioty + Monika Olejnik (nie pytajcie czemu tak nazwałam ten trzeci podmiot). Więc w sumie 3. Podobno każdy z nas ma około 7 różnych głosów "w sobie", które rozmawiają między sobą, czasem się kłócą, ale ogólnie istnieją i to jest normalne.
U mnie jest jakaś patologia z tym związana i wymaga ona dłuższej i silniejszej diagnostyki pod kątem terapeutycznym i psychiatrycznym - możliwe, że trzeba będzie w którymś momencie też modyfikować leczenie farmakologiczne.
Ogólnie terapeutka mówiła, że pachnie to trochę osobowością mnogą, ale wymaga to dłuższej diagnostyki.

Więc tak naprawdę wychodzi na to, że moja depresja to tylko malutki wierzchołek ogromnej góry lodowej.


To było zajebiście ciężkie spotkanie i nie mogę się za bardzo po nim otrząsnąć - czuję się strasznie dziwnie i nie mam pojęcia czy iść spać czy pracować. Jestem w rozsypce, #!$%@? na kawałki. Znowu.

Z uwagi, że wczoraj zostałam mianowana wykopową influencerką przez @Lokalny-Zielarz, zachęcam Was do subskrybowania, obserwowania, komentowania i zostawiania serduszek na Facebooku, Instagramie, Wykopie, Tinderze i YouTubie ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak serio to obiektywnie patrząc na moją najbliższą przyszłość to rzeczywiście może być bardzo ciekawie na tagu #psychonudles. Mimo wszystko nadal traktuję ten tag jak pamiętnik i piszę mając w dupie czy to ktoś w ogóle przeczyta. Nawet jakby nikt tego nie przeczytał to nadal daje mi to duży wgląd siebie i działa terapeutycznie.

Wołam @Waltz

#psychonudles #psychiatria #depresja #zaburzeniaosobowosci #ciekawostki
  • 31
@send_nudles: Jest tez cos takiego jak 'wewnetrzna rodzina' - Internal Family System, gdzie jest kilka roznych czesci Ciebie. Z tego co pamietam, praca zaczyna sie od wzmacniania 'self'', tej doroslej, podejmujacej przemyslane decyzje czesci, dopiero wtedy zaczyna sie prace nad reszta czesci. Ja od jakiegos czasu rozmawiam ze soba jako dzieckiem, szczegolnie jak odczuwam strach czy lek. Dochodza tez czesci, ktore sa zasmucone czy pelne energii, a ich w ogole wczesniej
@cugowski: W sumie brzmisz jakbyś mówił sensownie to zapytam - bo kiedyś chciałem poczytać coś więcej o tym jak działa głowa, ale poległem na sprawdzaniu co warto czytec a co jest jakimś #!$%@?.

Co Twoim zdaniem warto przeczytać?
@send_nudles: Wynika z tego, że jesteś jak większość ludzi, bo każdy tak ma, że jak trzeba to spina dupę i robi co trzeba, a potem potrzebuje z siebie powyrzucać ciężar i nic nie robić, porozczulać się itd. (chyba, że masz depresję jak ja i coś w głowie co dąży do autodestrukcji to wtedy takie coś byłoby w ogóle niemożliwe i w niczym nie znajdywałabyś motywacji do czegokolwiek). Z tego wpisu i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@send_nudles: a to nie jest normalne że ma się tak jakby 3 rodzaje siebie w sobie? Rodzica, dorosłego i dziecko? Według tego co piszesz to bardziej CHAD podchodzi pod to niż osobowość mnoga - etapy manii i depresji.
@Stah-Schek: O tym jak dziala glowa bardzo duzo dowiedzialem sie z wykladow o buddyzmie i medytacji. Medytuje, mialem okres, ze bardo mocno wkrecilem sie w medytacje i medytowalem na kazdym kroku. Sam mialem problemy takie, ze widzialem, ze to co mysle i to co czuje czy robie czesto sie nie pokrywa, ale tez nie tak, ze nigdy sie nie pokrywa, tylko w roznych sytuacjach. Czesto czulem tez bezsilnosc, mimo wiedzy co