Aktywne Wpisy
wykopowa_ona +144
Skończyłam filologię polską.
Ale miałam świadomość, że to gówno. Zaczęłam się więc dokształcać. W IT.
I na ten moment pracuję w branży. Nie zarabiam kokosów (8k netto), ale mam luźne godziny pracy, home office, no i mieszkam we wsi pod miastem powiatowym. Ogólnie więc miodzio.
Ale jestem już zmęczona spotkaniami z moim ojcem, który uważa, że dostaję kasę za nic.
Nie dociera do niego, że po nocach (jak 3 dzieci spało) uczyłam
Ale miałam świadomość, że to gówno. Zaczęłam się więc dokształcać. W IT.
I na ten moment pracuję w branży. Nie zarabiam kokosów (8k netto), ale mam luźne godziny pracy, home office, no i mieszkam we wsi pod miastem powiatowym. Ogólnie więc miodzio.
Ale jestem już zmęczona spotkaniami z moim ojcem, który uważa, że dostaję kasę za nic.
Nie dociera do niego, że po nocach (jak 3 dzieci spało) uczyłam
speed_i +4
Gdyby nic Cię nie ograniczało, to w którym z tych krajów najbardziej chciał(a)byś mieszkać?
Gdyby nic Cię nie ograniczało, to w którym z tych krajów najbardziej chciał(a)byś mieszkać?
- Francja 3.1% (74)
- USA 17.6% (425)
- Włochy 22.0% (529)
- Polska 14.5% (348)
- Chiny 1.1% (26)
- Japonia 14.0% (338)
- Niemcy 5.4% (130)
- Egipt 1.0% (23)
- Tajlandia 10.1% (244)
- Islandia 11.3% (271)
Tytuł: #!$%@?ństwa. Księżniczki, bitcoiny i kraje wymyślone
Autor: Maciej Grzenkowicz
Gatunek: reportaż
Ocena: ★★★★★★★★★☆
Mieliście kiedyś marzenie bycia władcą w stworzonym przez siebie od podstaw, wolnym od wszechobecnej biurokracji i będącym niemal jak z bajki państwie? "#!$%@?ństwa" opowiadają o tych, którzy te marzenia próbują przekuć w coś namacalnego.
Niedawno wydane dzieło młodego dziennikarza opowiada o mikronacjach - bytach, które choć spełniają prawnomiędzynarodowe warunki państwowości, nie są uznawane za odrębne organizmy państwowe. Choć na pierwszy rzut oka mikronacje wydają się być naiwną zabawą dla ludzi mających zbyt dużo czasu lub pieniędzy, ich istnienie umotywowane jest poważnymi i zasadnymi pobudkami oraz w wielu przypadkach ma rzeczywisty wpływ na życie ich "obywateli".
Maciej Grzenkowicz w książce przybliża nam m.in. obraz Liberlandu - konceptu na prawdziwie libertariański raj na ziemi, artystycznej i oderwanej od kopenhaskiej nudy Christianii, względnego Zarzecza, a także najpopularniejszej w Polsce mikronacji - Królestwa Kabuto. Na szczególną uwagę zasługują opisy poszczególnych miejsc, gdyż autor wydaje się mieć dar oddawania klimatu miejsca w tekście. Choć jest to reportaż o prawdziwych tworach, momentami zdarzało mi się o tym zapominać, rysując oczami wyobraźni krainy rodem z bajek oraz z zaciekawieniem śledząc losy ambitnych prezydentów, księżniczek a nawet artystów ściganych przez Al-Kaidę. Historie są interesujące, nieszablonowe, a sama książka stanowi doskonałą podstawę do dalszego zgłębienia tego niezwykle ciekawego tematu.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem