Wpis z mikrobloga

#codziennychleb #biblia #chrzescijanstwo

"Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami”.
~ List do Hebrajczyków 12,1

Chude racje żywnościowe, wodoodporne buty i mapa to podstawowe rzeczy dla turysty, podążającego górskim szlakiem Johna Muir. Jest to szlak w Sierra Nevada w Kaliforni, liczący około 340 kilometrów, z całkowitym przyrostem wysokości 14 kilometrów. Prowadzi on przez tereny górskie, wije się wśród strumieni, jezior i lasów. Ponieważ pokonanie tego szlaku pieszo zajmuje około trzech tygodni, kluczowe znaczenie ma zgromadzenie odpowiedniej ilości prowiantu. Jeśli weźmiesz za dużo, zabraknie ci sił, by wszystko unieść; jeśli za mało - nie będziesz mógł zaspokoić podstawowych potrzeb.

Nasza chrześcijańska podróż szlakami życia również wymaga uważnych przemyśleń, co ze sobą zabieramy. W 12 rozdziale Listu do Hebrajczyków apostoł Paweł, porównując nasze życie do zawodów, zachęca, abyśmy porzucili wszystko, co mogłoby nam przeszkadzać, w tym grzech „który nas usidla”, i abyśmy nie upadali na duchu (12:1,3). Nadmiar grzechu i rozpraszanie się na sprawy, niezwiązane z Bożymi planami, są dla nas nadmiernym obciążeniem.

Tak jak przygotowujemy listę rzeczy do spakowania przed wyprawą szlakiem Johna Muira, tak również Bóg podaje listę wskazówek, dotyczących podróży śladami Jezusa. Z Biblii dowiadujemy się, jakie nawyki, marzenia i pragnienia warto rozwijać, a które trzeba porzucić. Gdy nasz życiowy bagaż jest lekki, łatwo dotrzemy do celu.