Wpis z mikrobloga

@LonNon rewolucja będzie, zakaża spalinowców a na drogach będzie mnóstwo aut którym się pokończył prąd i nie rusza się z miejsca, korki się będą non stop robić przez to ( ͡º ͜ʖ͡º)
@LonNon: baterie beda coraz bardziej pojemne, w tym dziale technologii przyrost jest niesamowity, ale tez przyrost ilości punktów ładowania spowoduje, ze to nie będzie potrzebne. Mieszkałem trochę w uk i widziałem jak to się zmienia. Na każdym parkingu dla pracowników, w dużej firmie masz ładowarki za darmo, na parkingu każdego dużego sklepu masz ładowarki, w mieście masz ładowarki na miejscach parkingowych za free, wszystkie stacje na autostradach mają ładowarki. Biorąc pod
Czy przeciwnie tyle samo co teraz ale wszędzie będą szybkie stacje ładowania..?


@LonNon: To drugie.

To jak że smartfonami - nie ma smartfona mającego kilka dni na baterii bo nie ma to sensu. Ludzie potrzebują baterie na ok 28 godzin i nie ma sensu budować więcej bo nikt za to nie zapłaci poza jakimiś specjalistycznymi zastosowaniami (typu survival w lesie gdzie biorę coś co trzyma 2 tygodnie)

Imho 500km zasięgu w
@LonNon: to samo co telefony komorkowe, kazdy ma w dupie to, ze musi je codziennie ladowac albo nawet dwa razy dziennie, jesli maja o wiele wieksza funkcjonalnosc niz stara nokia 3310 trzymajaca tydzien albo i dwa tygodnie na baterii, nie rozumieja tego spaliniarze, ze 400-600 konny samochodzik ktory mozna naladowac w cenie czikleczento w gazie jest atrakcyjniejszy niz 150-200 konne bmw bez gejmingowego tabletu, obecne nowsze elektryki mozna podladowywac z moca
@grypa-grypowska XDD szkoda tylko, że spalinówkę tankuję do pełna w max 5 minut, a elektryka (jeśli ma być "tanio") to w 10 godzin albo pół godziny buląc jak za benzynę do 6.0 V12. Nie wspominając o cenie zakupu- przy moich przebiegach (tysiak miesięcznie, elektryka raczej nie kupują ludzie do trzaskania 300km dziennie) przykładowa dopłata do Dacii Spring (najtańszy elektryk) versus Sandero LPG (większe i mocniejsze auto od Springa tak przy okazji) zwróciłaby
@jasonfly: Rozrząd i sprzęgło razem wzięte to jakieś 3000zł i wymieniasz to raz podczas eksploatacji auta (chyba, że robisz spooro kilometrów, ale to wtedy elektryk tym bardziej się nie nada). A płyny to koszt jakiś 300zł rocznie, więc pomijalny. Z resztą, w elektryku oleju czy płynu chłodniczego nie masz, ale hamulcowy już jak najbardziej tak.
@diogene: Najtańszy to chyba w Nibylandii- weźmy 3 przykłady wyżej niż "auto z punktu A do B". 1) Za 110k mam fajnego Hyundaia i30 Fastback z 1.6T 170 i automatem, za 120k mogę se kupić z elektryków co najwyżej 136 koni i zasięg 250 km. 2) Za 180 tysi mam elektryczną Kię Niro 204 KM, fajny wóz, jeździłem po mieście jakieś pół godzinki, spod świateł jak to elektryk wyrywa się pięknie.
@ZlodziejBilonownic: a teraz pokaz 5 osobowego sedana z 4s do setki i 500 koni, albo dowolne auto z vmax ponad 300 km/h.

To mialem na mysli przez cos lepszego.

za 220 tysięcy mogę wziąć VW ID4 204 konie i napęd 4x4 albo, pozostając u VW, Arteona Shooting Brake


albo tesle model 3
@ZlodziejBilonownic:

elektryka raczej nie kupują ludzie do trzaskania 300km dziennie

https://elektrowoz.pl/auta/oto-tesla-model-s-z-2018-roku-z-400-000-kilometrow-przebiegu-i-fabrycznymi-klockami-hamulcowymi/

Duży przebieg samochodu to efekt wykorzystywania go do pracy. Australijczyk wozi ludzi z- i na lotnisko, miesięcznie pokonuje średnio ponad 11 tysięcy kilometrów. Dla porównania: według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny Polak przejeżdża rocznie około 13-14 tysięcy kilometrów.