Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak sobie często czytam o tym, że dziewczyny to księżniczki, są leniwe, nie starają się i zastanawiam się na ile to jest wina tych dziewczyn, a na ile ich wychowania.

Na przykładzie mojej rodziny.
Ja mam 33 lata, siostra 31, a brat 29.

Mama zupełnie inaczej wychowywała mnie i brata, a inaczej siostrę. Siostra zawsze miała taryfę ulgową. Ja musiałem ogarniać zarówno stereotypowo damskie tematy, np. sprzątanie, gotowanie, zmywanie, plewienie ogródka oraz stereotypowo męskie - naprawianie mebli, majsterkowanie, wnoszenie ciężkich sprzętów, wymiana żarówek, naprawianie samochodów i traktora oraz czyszczenie ich. Brat tak samo. Ona ogarniała tylko te damskie tematy.

Praca? Ja od kiedy miałem 15 lat to pracowałem w każde wakacje. Moja siostra zaczęła pracować po studiach magisterskich. Wcześniej nic, nawet żadnej pracy wakacyjnej.

Jeśli chodzi o takie damsko-męskie sprawy to mama zawsze uważała, że mężczyzna musi zabiegać o kobietę. Nie brałem sobie jej słów do serca, żyłem swoim życiem. Pierwszą dziewczynę znalazłem w wieku 24 lat, czyli dość późno, mama już gdy miałem 20 lat to mówiła mi że z moim podejściem zostanę starym kawalerem.
Również tutaj moja siostra miała taryfę ulgową. Mama zawsze mówiła jej, żeby się nie martwiła, że ktoś ją kiedyś zobaczy i będzie o nią zabiegał. I faktycznie tak było, bo była ona ładna, szczególnie w okresie studiowania. Wtedy wielu chłopaków do niej startowało, ale te związki kończyły się szybko (jak domniemam przez jej podejście, że chłopak się musi o nią starać, zabawiać ją, a ona tylko jest).

Dzisiaj ja jestem 4 lata po ślubie, pracuję w korpo za 8k, żona również pracowała w korpo za ok. 6k, a teraz jest na macierzyńskim. Mój brat ożenił się rok temu, programista, zarabia lepiej niż ja. Moja siostra? Brak faceta, depresja, od roku bez pracy, mieszka z rodzicami. Z tego co mi rodzice mówili to siostra ma największy ból dupy o to, że nam wyszło w życiu, mamy żony, własne mieszkania (na kredyt co prawda), własny samochód, często jeździmy na wakacje za granicę, a ona tego nie ma.

Raz na rok ją biorę na wakacje, bo wiem że to dobrze robi dla jej psychiki, ale nie umiem wytrzymać z jej roszczeniowym podejściem do życia. Ona nadal mimo tego że jest bezrobotna, traci wygląd z roku na rok, ma depresję to na tinderze przesunie może max 5 najprzystojniejszych facetów. A gdy potem się okazuje, że ten facet pracuje np. jako magazynier albo sprzedawca to go spławia, bo wg niej taki mężczyzna nie zapewni jej bytu. Patrzy na wszystkich pracowników fizycznych z góry, kiedy ona sama nigdy nie była "kimś". Przez jakiś czas pracowała w korpo w dziale marketingu, ale zarabiała pewnie niewiele więcej niż ten magazynier.

Podsumowując, jeśli macie córki to nie dawajcie im żadnej taryfy ulgowej, bo życie to nie bajka. Ja sam mam córkę i wiem, że nie popełnię tego błędu co moi rodzice.

#rozowepaski #dzieci #niebieskiepaski #pracbaza #studbaza #tinder #wychowanie #logikarozowychpaskow #dziecinstwo #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6110fa1cbe8421000b7125c5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 10
@Aik-: A to prawda. Zawsze jak są jakieś zarzuty co do wychowania dzieci, to wina jest po stronie matki, nigdy ojca. Nawet ostatnio czytałam artykuł w typowo lewicowej prasie, gdzie też wina była zrzucana na matkę.
32323: @AnonimoweMirkoWyznania: I na tym dowodzenie anegdotycznym zbudowałeś całą teorie. Powiem Ci tak, mnie wychowywali jak dziewczynkę czyli nic mi nie było wolno, miała umieć gotować, miałam umieć sprzątać, trzymać porządek, uczyć się i chodzić do szkoły muzycznej, dochodziło do tego że jako 11-12 latka gotowałam obiad dla 6 lat starszego brata. On nigdy nic nie musiał, jedyne co to miał się uczyć i zapisali go na sztuki walki, pierwszy
TrzeźwyOrangutan: U mnie było tak samo. W każde wakacje #!$%@?łem na tartaku, żeby sobie zarobić na komputer, gry, gitarę, a siostra całe życie się tylko bawiła. Rodzice dawali jej pieniądze na ubrania, bo "dziewczyny się muszą stroić". Do pracy fizycznej jej nie namawiali, bo to dziewczyna i ona zasługuje na coś innego niż ja xD
Koniec końców wyszło mi to na dobre, bo w wieku 19 lat kupiłem sobie samochód. Siostra