Jest 9 rano, niecałe 2 tysiące m n.p.m., słońce zaczyna coraz mocniej grzać, słychać tylko wiatr, twój oddech i kroki, które stawiasz już od trzech godzin. Świetna przejrzystość powietrza daje niezapomniane widoki, kolejnych wyzwań i pozostawionego w dole świata. Uśmiech nie schodzi z czerwonej od zmęczenia twarzy, zostaliście we dwoje, ty i natura, piękna górska przestrzeń. Na parę godzin nie musisz myśleć o codziennych problemach, życiu, liczy się cel, podejścia i zejścia, to co widać teraz, to gdzie stawiasz kolejny krok. Widać już pierwszy szczyt, który zamierzasz dzisiaj zdobyć, niedługo zjesz tam śniadanie, ciepła herbata z termosu rozgrzeje ten wrześniowy poranek. Dotrzesz tam z jeszcze większym uśmiechem, zachwycisz się po raz kolejny, długa, samotna i męcząca droga, by uciec, od hałasu cywilizacji, pobyć z tym z czym na co dzień nie masz okazji. Poczujesz satysfakcję i spokój, odpoczniesz i ruszysz dalej, przecież tu wszystko czeka na ciebie...
@JoMaHaa: podpisuję się pod wszystkim co napisałeś, mam tak samo. Uśmiech na twarzy, który pojawia się zaraz po wejściu na szlak, wiatr, przyjemne słońce, dystans do problemów i wszystkiego co na dole, cisza. Ciało się męczy, a głowa odpoczywa. Po powrocie śpisz jak zabity, a na drugi dzień budzisz się zresetowany, wypoczęty jak nigdy.
Co roku czekam na okres wrzesień-grudzień, najlepszy czas na chodzenie po górach. Byłem dzisiaj w Gorcach, ale
@chodzepodgore: Piękne foto, widzę bywamy w tych samych miejscach :)
Otóż to, jesień jest przepiękna w Tatrach, a temperatura w sam raz, lubię ten górski chłodek, 3-5 stopni o szóstej rano i jest tak rześko, że nic tylko pełną piersią łapać powietrze :))
Sikorski odwala taką robotę na arenie międzynarodowej, Tusk odblokował 600mld. Takich polityków nam trzeba. Poważnych i szanowanych. W komentarzu zdjęcie dla kontrastu.
Na parę godzin nie musisz myśleć o codziennych problemach, życiu, liczy się cel, podejścia i zejścia, to co widać teraz, to gdzie stawiasz kolejny krok.
Widać już pierwszy szczyt, który zamierzasz dzisiaj zdobyć, niedługo zjesz tam śniadanie, ciepła herbata z termosu rozgrzeje ten wrześniowy poranek.
Dotrzesz tam z jeszcze większym uśmiechem, zachwycisz się po raz kolejny, długa, samotna i męcząca droga, by uciec, od hałasu cywilizacji, pobyć z tym z czym na co dzień nie masz okazji.
Poczujesz satysfakcję i spokój, odpoczniesz i ruszysz dalej, przecież tu wszystko czeka na ciebie...
Co roku czekam na okres wrzesień-grudzień, najlepszy czas na chodzenie po górach. Byłem dzisiaj w Gorcach, ale
Otóż to, jesień jest przepiękna w Tatrach, a temperatura w sam raz, lubię ten górski chłodek, 3-5 stopni o szóstej rano i jest tak rześko, że nic tylko pełną piersią łapać powietrze :))