Wpis z mikrobloga

@wolter_wait: bo kasa która leci w podatki magicznie znika i nie trafia do gospodarki xD przez to że on sobie te 8 zł wyda na szewca, tobie rząd #!$%@? kolejne 8 zł żeby to zrównoważyć. w tym rachunku ekonomicznym ty tylko tracisz, przedsiębiorca zarabia.

zupełnie inna sytuacja jest gdy się dogadujecie, że masz bez paragonu „taniej o VAT”. takie coś się logicznie przynajmniej trzyma kupy, bo ty jako konsument coś z
ty się znasz na ekonomii bamber xD jak on zarobi 8 zl więcej na 100 zł to pójdzie i zostawi te 8 zł u szewca, a jak zapłaci podatek, to pójdzie na respiratory


@wolter_wait:
przecież takie zachowanie zmusza innych "gastronomów" do unikania płacenia podatku żeby zachować konkurencyjne ceny. Takie patologie są właśnie w warsztatach samochodowych gdzie jak chcesz na fakturę to nagle cena magicznie wzrasta.

I wtedy wychodzi na to, ze
@wolter_wait: no wlasnie tak nie jest, wykaze Ci to na dwa sposoby: pierwsze to eksperyment myślowy drugi to zadanie praktyczne ale Ci je zadam jak nadal nie bedziesz rozumial

Pierwszy: skoro mam większy zysk o 8 zl na 100 zl to mogę zejść trochę z ceny by być bardziej konkurencyjnym. Z tego powodu inni "gastronomowie" mają dwa rozwiązania: albo Ciebie podpierniczyc do urzędu albo sami zejsc z ceny.

Taka sytuacja jest
a sam się nie zastanowi, nie wiem jaki motyw przemawia za paragonem ale to ten sam człowiek


@wolter_wait: a nie pomyślałeś że ci ludzie co wymagają paragonów doskonale rozumieją jaki motyw za nim stoi, tylko to Ty się nie zastanowiłeś?

Nie wystawianie paragonów to potrójne złodziejstwo:

- okradziono mnie bo nikt mnie nie zapytał czy może być na czarno i nikt się ze mną "oszczędnościami" nie podzielił
- społeczeństwo bo kasa