Wpis z mikrobloga

@januszdoe: Nie chodzi o wysuwanie wniosków, a o to, ze bardzo często film jest źródłem dyskusji na jakiś temat, o którym na codzień nie myślimy. Tez chyba zależy w jaki sposób podchodzisz do oglądania filmów (nie uważam, ze któryś sposób jest lepszy/gorszy). Bo jeżeli to jest wypełniacz czasu, to robisz to co wcześniej. A jeżeli to jest swego rodzaju rytuał (lubię mieć przed filmem posprzątaną chatę, mieć jakieś jedzonko, odłożyć telefon,
@kebabista: nie potrafię sobie jakoś wyobrazić sytuacji w której brak drugiej osoby ograniczał moją możliwość przyswajania "sztuki". Jak ktoś obok jest to spoko, można pogadać na temat tego co się właśnie zobaczyło. Ale jak jestem sam to też chętnie oglądam film jednocześnie skupiając się na jego treści na tyle aby samemu móc sobie potem wszystko przeanalizować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@januszdoe: Właśnie u mnie chyba to słowo „chętnie” jest kluczowe. W sumie kilka razy byłam sama w kinie i bardzo mi się podobało. Może bardziej chodzi o to, że jak już wiem jak fajnie można oglądać film, to samej już mi się nie chce ¯_(ツ)_/¯