Wpis z mikrobloga

@bartolomis: Co kurde? Jakie pieczątki? Całe bierzmowanie to w ogóle śmiech na sali. W zamyśle to jest sakrament do którego młody człowiek powinien przystąpić w świadomy sposób, ma być wyrazem dojrzałości. A w polsce jak to w polsce, robi się z tego grę w zbieranie pokemonów (pieczątek, podpisów, czegokolwiek) dla dzieciaków w gimbazie, a jedynym argumentem za przyjęciem bierzmowania jest "będzie ci potrzebne do ślubu"/
  • Odpowiedz
@bartolomis: Pamiętam jak chodziłam na spotkania do bierzmowania, bo "a idź, co ci szkodzi, babci będzie smutno". Spotkania polegały tylko właściwie na uciszaniu małpiej, osiedlowej patoli, która skakała po ławach, a gdy ksiądz zarządził, że każdy ma napisać na co najmniej 10 stron uzasadnienie, czemu wybieramy takiego, a nie innego patrona, to podziękowałam za ten cyrk xD
  • Odpowiedz
@pp53: Bazarowa obrzędowość i przaśna rytualizacja to oznaki głębokiego kryzysu. W ostatniej fazie nowotworu rak wyniszczając organizm w istocie atakuje się sam.
  • Odpowiedz
@pieczarrra: Dokładnie, robi się z tego spęd przypadkowych ludzi którzy nie wiedzą w czym w ogóle uczestniczą, przez co osoby które rzeczywiście są gotowe na taki sakrament, nie są w stanie odpowiednio się do niego przygotować. Do tego te kuriozalne podpisy/pieczątki/naklejki ze świerzakami czy co tam się obecnie wymaga. Najpierw katecheta mówi "bierzmowanie to wyraz dojrzałości" a następnie "jak mi nie przyniesiesz zeszytu pełnego naklejek z pokemonami, to nie uwierzę że
  • Odpowiedz
@pp53: No mi tak mówili w gimnazjum, że to pierwszy sakrament, który można przyjąć w pełni świadomie, więc go nie przyjąłem.
  • Odpowiedz
@bartolomis: miałem mieć bierzmowanie w 2005 roku. Pomyślałem sobie "a na #!$%@? mi to potrzebne". I powiedziałem katechetce że nie przystępuje. I nagle się okazało że nie muszę zbierać pieczątek ani pisać jakiś rozprawek o świętych tylko "proszę żebyś tylko przyszedł". I tak nie poszedłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bartolomis: ja poszedłem do bierzmowania dla hajsu i traktowałem to od początku do końca w ten sposób. Jak rodzinka chce mi dać 2k za to że jakiś stary oblech przejedzie mi palcem po czole to spoko. Babcia zadowolona, ja zadowolony, win to win
  • Odpowiedz
następnie "jak mi nie przyniesiesz zeszytu pełnego naklejek z pokemonami, to nie uwierzę że byłeś na odpowiedniej ilości nabożeństw


@pp53: Żeby te naklejki dawali jedynie za samo bycie na nabożeństwie. Ja musiałem zbierać pokemony za pójście do spowiedzi. Przez 3 miesiące, co tydzień było trzeba opowiadać facetowi w drewnianej skrzynce zmyślone grzechy aby dostać pieczątkę. Grzechy zmyslałem, bo ciężko przez tydzień tyle nagrzeszyć.

Nie bez powodu mówią, że dla wielu bierzmowanie
  • Odpowiedz