Wpis z mikrobloga

@Pshemeck: Nie umarła destabilizacja, Białoruś ani nawet Łukaszenka. Umarli niewinni ludzie, którzy uciekli (nie po prostu wyjechali) ze swojego kraju. Z wyziębienia i głodu. Umrą też pewnie następni, do których na czas nie dotrą fundacje. W chwili śmierci pewnie gówno ich obchodziły gierki polityczne.
  • Odpowiedz
  • 101
@SweterWPaski

Umarli niewinni ludzie,

nie wiesz czy winni czy niewinni. Mogli być mordercami z państwa islamskiego ¯_(ツ)_/¯

uciekli (nie po prostu wyjechali)

oczywiście że wyjechali, większość z tych ludzi to imigranci ekonomiczni z miejsc gdzie nie ma zagrożenia.

Umrą też pewnie następni, do których na czas nie dotrą fundacje.

Im więcej fundacji/przemytników będzie ich tu nam podsyłać tym więcej ich umrze. Tak samo było z Afrykańczykami którzy na dmuchanych łodziach płynęli do
  • Odpowiedz
@Pshemeck a moim zdaniem pisząc takie emocjonalne wysrywy na ten temat pokazujesz, że jesteś dokładnie takim samym pachołkiem dającym się wciągać w tą wojnę lewica kontra prawica. Gdybyście tak prawica i lewica urządzili w końcu happening polegający na pozjadaniu się wzajemnie to cały kraj tylko by zyskał.
  • Odpowiedz
@Pshemeck: Gdzie byłes gdy politycy obecnej Konfederacji przez lata wystepowali w rosyjskich telewizjach dostarczajac tamtejszej propagandzie kontentu do rosyjskiej narracji?
  • Odpowiedz
@Pshemeck: Bo to zinternalizowana rusofilia. Rosja w latach 1919 - 1943 oficjalnie zrzeszała i wspierała zachodnie ugrupowania lewicowe w ramach interkomu (międzynarodówki komunistycznej). W tym czasie oraz długo długo po aż do rewolucji roku '68 lewica orientowała się na Moskwę, a potem nastąpiło odbicie w kierunku trockizmu, maoizmu i innych nurtów. Wiadomo lewica to nie tylko marksizm i komunizm, ale nigdy w historii nie zdarzyło się tak żeby to zachodnie partie
  • Odpowiedz