Wpis z mikrobloga

niech ktoś powie panu @siemankooo że myli w tym wpisie markę ze spółką (ja nie mogę bo mnie wrzucił na #czarno) ale aż mnie świerzbi jak widzę taki festiwal niekompetencji i totalnego braku samokrytyki więc napiszę nowy post bo jeszcze ktoś tamte bzdury przeczyta i np. zgłupieje.

Faktycznie się tam pomyliłem o 4 lata, marka Apple jest wyceniana teraz na znacznie więcej niż $250 mld ($250 mld to był 2017, akurat wtedy kupowałem AAPL więc jakoś mi zostały w pamięci przestarzałe numery, mea culpa). Ostatnio to mocno skoczyło do $600 mld https://www.statista.com/statistics/326052/apple-brand-value/

Ale krótka lekcja dla #gielda bo jeszcze będziecie czytać takich "ekspertów" i wyciągać z tego jakieś głupie wnioski jak on i jeszcze myśleć że ma rację bo jest pewny siebie:

marka to znak towarowy. Czyli dla Apple: Jabłuszko, znak towarowy Apple, nazwa firmy, logotyp, kolorystyka. Warta wg szacunków (bo wycena marki to trochę wróżenie z fusów) $600 mld

spółka to firma która jest właścicielem tejże marki (i potencjalnie wielu innych!). Apple wyceniane na $2.35T, z czego $600 mld to marka Apple, do tego oczywiście jakieś $200 mld kasy na koncie, ergo zostaje nam jakieś $1.5T wyceny samej firmy - przyszłych przepływów pieniężnych, bieżących operacji itp, jak sam kolega @siemankooo zauważył Apple ma jakieś $275 mld revenues co daje im całkiem hojny mnożnik P/S na poziomie 5.5 nawet po odliczeniu wartości marki i kasy na koncie)

spółka może być warta $200 mld dolarów a częścią tej wyceny może być marka której jest właścicielem i tak marka może być warta $20 mld ale może też $100 mld - to zależy od branży, w jednej branży marka jest ważniejsza niż w innej. Na rynku napojów słodzonych marka "Coca-Cola" jest warta sporo, ale to nie cała wartość spółki Coca-Cola, ta to jeszcze fabryki, know-how i ogarnięta logityska. Na rynku dóbr luksusowych marka np. "Rolex", "Louis Vuitton" czy "Tiffany" to praktycznie większość wartości spółki (tzn byłoby gdyby nie to że spółki które posiadają takie marki mają zazwyczaj w portfolio wiele marek)

Na rynku producentów nieruchomości marka to znaczący asset (bo dobra marka = dobra reputacja = dostęp do taniego pieniądza i łatwość sprzedaży nieruchomości na ch*jowych dla kupującego warunkach) ale nie aż tak bardzo - w końcu jak wydarzenia z tego roku pokazały markę (czy w wypadku budowlańców dobrą reputację) jest BARDZO łatwo i BARDZO szybko stracić.

I to widać, kupując nieruchomość raczej nie kierujemy się reputacją firmy tylko twardymi danymi - jakie są warunki kontraktu, co się stanie gdy dostawca zbankrutuje.
  • 9
a jak to z wyceną marki jest to widać po tym przykładzie, tu https://brandirectory.com/rankings/us/ wyceniają Apple na $260b

Five years since it last held top spot, Apple is named world’s most valuable brand by Brand Finance US 500 2021 ranking as diversification strategy finally pays off, brand value US$263.4 billion


czyli może dobrze pamiętałem numery tylko Statista jakieś dziwne źródło cytowała.
@siemankooo: skoro masz mnie na czarnej to nie powinno wołać, pretensje do wypoku. Tak czy siak, wpis nie jest dla ciebie tylko trochę edukacji dla innych, lubię wyjaśniać meandry giełdy, takie hobby a i wyjaśnianie innym pomaga samemu zrozumieć temat.

zgodnie z życzeniem - do widzenia.
@gatineau: Standardowa procedura na wykopie. W środku dyskusji trafiasz na czarną. Spoko byłby jakiś komunikat w dyskusji że "użytkownik x wrzucił użytkownika y na czarną listę i nie może odpowiedzieć"
Bez tego wiele dyskusji wygląda na nie dokończone.
@unified_observer: mnie bardziej martwi że tu głos tych pewnych siebie amatorów ma taką samą wagę jak innych. Takie wpisy jak jego to kolejna cegiełka która utwierdza ludzi w durnym przeświadczeniu że "musi jebnąć" i odstrasza ich od giełdy bo przecież "zaraz jebnie" i tak przez ostatnie 6-8 lat przeleciała tym wszystkim Wieszczom Kryzysu rekordowa hossa i szansa na pomnożenie majątku x4

A jak się potem będą cieszyć przy faktycznym jebnięciu i
ludzie się lewarują


@gatineau: akurat obecnie zalewarowanie rynku jest na absurdalnie wysokich poziomach, poprzednie rekordy wyglądają śmiesznie. Przyczyna to śmiesznie tani pieniądz.

ładować się po kule teraz będzie tylko rosnąć!"


@gatineau: a nie mówią tak? ( ͡º ͜ʖ͡º) mottem przewodnim tagu jest buy the dip.
a nie mówią tak?


@Sabarolus: ulica tak, "duzi gracze" raczej mówią żeby podchodzić do rynków ostrożnie. Ja osobiście słyszę bardzo dużo głosów że zaraz jebnie, że Fed rozwalił rynek, że nadchodzi kryzys itp.

A buy the dip to raz że bardziej mem niż rzeczywisty głos w dyskusji a dwa że pokazuje dokładnie kryzysową strategię - trzymaj trochę cashu, czekaj na korektę, kupuj. Dokładnie ten mechanizm który spłyci kryzys.

akurat obecnie zalewarowanie
ale mam nadzieję że ktokolwiek się lewaruje ten ma z tyłu głowy że może jebnąć i robi jakiś hedge.


@gatineau: Poprzednie 1,5 roku udowadnia, że nie, hedge to bezsensowny koszt, który zmniejsza rentowność. Co się może wydarzyć udowodnił przecież Archegos, spadki na Discovery były doprawdy imponujące, kiedy trzeba było upłynnić aktywa. O ile mnie pamięć nie myli działali na dość "rynkowej" dźwigni 1:6.

ulica tak, "duzi gracze" raczej mówią żeby podchodzić
Sabarolus - > ale mam nadzieję że ktokolwiek się lewaruje ten ma z tyłu głowy że może...

źródło: comment_1632906314ca76TGIBL2NgqBFhGagkHx.jpg

Pobierz
niemniej pewna ostrożność i pokora jest wskazana.


@Sabarolus: oczywiście przy czym to zdanie jest prawdziwe bez względu na warunki jakie panują na rynku :) Ale pełna zgoda, powiedziałbym nawet że po tak gigantycznych wzrostach i w warunkach tak rozstrojonego rynku (pandemia, dodruk) potrzebna jest spora ostrożność.