Wpis z mikrobloga

Też was rozbraja gadanie, że czegoś nie da się zjeść? Tym bardziej w ustach grubasa. Ja spokojnie zjadam kebaba 45cm, po zjedzeniu normalnego obiadu i nie gram niejadka. A dodam, że ważę jakieś 82-85kg (BMI na granicy). Zamiennie mogę zjeść obiad i dwa duże kebaby. A po alkoholu to już w ogóle wchodzi... I od razu dodam, że ten największy kebab jest najgorszym syfem (przynajmniej zerkając z ulicy) i jem w tym syfie i jakoś żyję...

P.S. Osoba, która nie ogląda TV przecież cały czas mówi o tym co było w telewizji.
#mocnyvlog
  • 12