Wpis z mikrobloga

Prywatna opieka zdrowotna też dostała do głowy w związku z pandemią.

W zeszłym tygodniu zacząłem się źle czuć, doskonale wiedziałem przez co (wejście do jaccuzi przy niskiej temperaturze w weekend) - udałem się do lekarza, opowiadam wszystko pięknie a w zamian dostaje gotowy wydruk gdzie podają jakie leki stosować w przypadku "grypy czy przeziębienia". Leki oczywiście typu strepsils na gardło czy acodin na kaszel...Mówię sobie spoko, podleczymy się w ten sposób. Kilka dni minęło i zero poprawy więc znów uderzam do lekarza - który na wstępie do mnie z mordą czy mam zrobiony test na covid-19, grzecznie odpowiadam że nie bo nie miałem kontaktu z osobą zarażoną i jestem zaszczepiony. Lekarz powiedział, że zalecenia dostałem na kartce kilka dni wcześniej, dalsza konsultacja z wynkiem testu na covid-19, niczego nie przepisze, L4 nie wystawi XD! I tak to się żyje, załatwiłem sobie antybiotyk i dzisiaj praktycznie nic mi nie jest, zero objawów które jeszcze kilka dni temu występowały.

Rozumiem, że NFZ może robić nagonkę tego typu żeby ludzie się mazali za każdym katarkiem czy kaszlnięciem i na tej podstawie windowali przypadki. Ale żeby prywatna służba? Trochę chory żart. Gdzie te czasy, gdzie leciałeś do lekarza i dostawałeś antybiotyk czy inne specyfiki na receptę i w dzień/dwa wracałeś do pełni sił... Pandemio skończ się! ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#covid19 #koronawirus #lekarz #nfz #opiekamedyczna
  • 22
@JankesGhost Zgadzam się w 100%, ale mówię na swoim przypadku gdzie akurat mnie tylko i wyłącznie antybiotyki właśnie ratowały przed 2 tygodniowym wycięciem z życia. Jakbym mógł się normalnie leczyć z pozytywnym skutkiem z chęcią bym z tego skorzystał.
@methway: Szwagier miał podobnie. Najpierw test, a potem możemy rozmawiać o czymkolwiek. A w szkołach to już w ogóle jest paranoja. Dziecko kaszlnie lub poleci coś z nosa to od razu telefon do rodzica i zabierajta jak najdalej.
@nophp To też prawda, mój brat ledwo tygodnia w szkolenie nie przechodził a już ich wyrzucili na "obowiązkową kwarantannę" narzuconą przez dyrekcję. Bo jakieś dziecko, rzekomo bardzo źle się czuło...
@taktoto Zdaję sobie z tego sprawę, jednakże jeśli ktoś decyduje się zostać lekarzem i nawet decyduje się pracować w prywatnej klinice to powinien choć trochę zainteresować się pacjentem. A nie zachowywać się w sposób taki, że albo test albo cmoknij mnie w pompkę bo pandemia.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@methway: Nie ma czegoś takiego jak antybiotyki ratowały przed 2 tygodniami wyciągniętymi z życia. Nie ma czegoś takiego w medycynie ( ͡° ʖ̯ ͡°) są tylko urojenia pacjentów.
@methway: u mnie w rodzinie lepiej. W maju złapały zatoki członka mojej rodziny. Ogólnie infekcja która regularnie wraca. I na teleporadzie owszem pani lekarz mówiła no tak to pewnie zatoki, nawet antybiotyk przypisała, ale na koniec pomyślała a może wyślemy na test. Oczywiście pozytywny. Jednak lekarz po ponownej konsultacji z nią kazała brać antybiotyk, na rzekomo infekcje wirusową xD Oczywiście 2 dni brania antybiotyków człowiek wyzdrowiał. Pytanie co ten test pokazał
@methway: rób inbę, jakaś reklamacja na usługę, ankiety itp. niech to nie pozostanie bez echa, mógł być to równie dobrze lekarz covidiota zesrany ze strachu, który nienależycie wykonuje swoją pracę