Wpis z mikrobloga

@Green81: o kurde dopiero teraz zauważyłem Twoje pytanie. Prowadzimy z żoną dom tymczasowy i generalnie współpracujemy z dwiema fundacjami, i była akcja odlawiania jednej kotki wraz z malymi. Wszystko szło dobrze ale idiotki z PKP pracujące niedaleko miejsca gdzie kotka trzymała małe lazily tam do nich, brały je na ręce, głaskały, kotka się przestraszyła i postanowiła się z malymi ewakuować, i okazało się że jednego nie zabrała. Dlaczego? Nie wiemy, prawdopodobnie