Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja
#mangowpis dla odbicia tagu ze spermiarskiej niewoli

Yurikuma Arashi (2015) ma w zasadzie cały ten ikuharowski anturaż, włącznie z namolnymi animacjami stockowymi, scenariuszem stroniącym od mądralińskich high concept bzdetów na rzecz kładzionej szpadlem dętej symboliki, usypiającym drugim aktem, a wreszcie bezbrzeżną gejozą napędzającą całe to widowisko.

W przeciwieństwie do ważniejszych dzieł reżysera, Yurikuma traktuje przy tym niestety o lesbijkach, i to nie w przepysznie prześmiewczy sposób znany z Mariaholic, tylko raczej wykorzystując to egzaltowane nudziarstwo, z którego Mariaholic drwiło. Wielka miłość z pacholęctwa zapomniana jakimś cudem to już przyczynek zupełnie do szyderczego śmiechu.

Sam reżyser w najlepsze sobie szydzi z widza choćby skrzętnym skrywaniem scen drastycznych dzięki moe niedźwiadkom, a KUMA SHOCK! i inne stockowe wstawki temu podobne to śmiechówa kompletna, i człowiek kultury wraz z p. Ikunim wsiada na tę karuzelę śmiechu i już dalej nie marudzi. Od końcówki zaś fikłem salto, tak było byczo.

Niekoniecznie należy, ale fanom Uteny i Penguindruma wskazane. Nie-fanom tychże wskazane się ogarnąć i nie pokazywać w kulturalnym towarzystwie, dopóki nie nadrobią.
Pobierz tobaccotobacco - #anime #animedyskusja 
#mangowpis dla odbicia tagu ze spermiarskiej...
źródło: comment_1633808169RUD0Ms5TAg20LHP8tbCL4z.jpg
  • 7
W przeciwieństwie do ważniejszych dzieł reżysera, Yurikuma traktuje przy tym niestety o lesbijkach


@tobaccotobacco: Imo Utena jest najlepszym dziełem autora i jednocześnie najlepszym anime (na równi z FLCL) jakie oglądałem, a trooooooochę jednak jest o lesbijkach XD
Ale jest dokładnie tak jak mówisz, jeśli chodzi o nadrabianie Uteny i Penguindrum. Osobiście zacząłem oglądać Yurikumę jak wychodziła i jakieś to takie niefajne było. Na szczęści znajomy powiedział mi, że należy nadrobić wcześniejsze