Wpis z mikrobloga

@k-87: polecam szpital przy Żwirki i Wigury. W porównaniu do również chwalonej Inflanckiej o wiele lepiej, spokojniej, lepsze warunki i opieka. Na Madalińskiego żony nawet nie chcieli zbadać mimo skierowania do szpitala od lekarza prowadzącego na wywoływanie porodu - kazali wracać do domu i czekać. Na Żelaznej podobno słabe warunki. Kilku znajomych rodzacych na Żelaznej z drugim dzieckiem jechali gdzie indziej ;)

Co do lekarza to warto określić dzielnicę, bo nie
@k-87 polecam rodzić przy WUMie, ul. Żwirki i Wigury, sama tam rodziłam, znajome też polecają, nie słyszałam negatywnych opinii, nie ma tam opcji wynajęcia położonej na wyłączność do porodu, ale i nie ma takiej koniecznosci, warunki i opieka jak w prywatnej klinice. Ja prowadziłam ciążę w Medicover u dr Świrskiego - super gość, polecam
@k-87: Też się przychylam do głosów wyżej - polecam szpital na Żwirku i Wigury. Nowy, ładny, czysty, przestronny, sale porodowe pojedyncze (to nie jest norma, w MSWiA rodziłam na współdzielonej sali, co było o tyle traumatyczne, że ja urodziłam wcześniaka, którego od razu zabrali na OIOM, a kobieta obok urodziła w terminie zdrowe dziecko, którego rzecz jasna jej nie zabrali, uczucie 1/10, nie polecam; wiem jednak, że MSWiA jest po remoncie,
@Ginn_Space_Invader: Maja duzo pacjentek i zbieraja zniwo ze wzgledu na covid wiec im nie zalezy. My nie moglismy sie doczekac az wrocimy do domu. Doswiadczylismy chamstwa i znieczulicy jakiej sie nie spodziewalismy. I zeby nie bylo ze jestem jakims platkiem sniegu - tesciowa ktora przepracowala 30 lat w panstwowych szpitalach byla swiadkiem niektorych zachowan i sama byla zszokowana i oburzona. Za jakis czas opisze tu swoje doswiadczenia ku przestrodze innych, ma