Aktywne Wpisy
Anacron +434
Słowo na niedzielę.
Odra wraca, bo foliarze, wróć, paranoicy (bo to poprawna nazwa tego schorzenia) nie zaszczepili swoich dzieci i niestety jest ich więcej niż 5% w naszym społeczeństwie. Ci sami ludzie jednak jednocześnie jeżdżą samochodem, mimo że prawdopodobieństwo śmierci wtedy w wypadku samochodowym jest kilkadziesiąt tysięcy razy większe niż ryzyko powikłań po zaszczepieniu (dowolną szczepionką) i wynosi z tego co pamiętam 1 do 120. Ba wychodzą z domu i chodzą po
Odra wraca, bo foliarze, wróć, paranoicy (bo to poprawna nazwa tego schorzenia) nie zaszczepili swoich dzieci i niestety jest ich więcej niż 5% w naszym społeczeństwie. Ci sami ludzie jednak jednocześnie jeżdżą samochodem, mimo że prawdopodobieństwo śmierci wtedy w wypadku samochodowym jest kilkadziesiąt tysięcy razy większe niż ryzyko powikłań po zaszczepieniu (dowolną szczepionką) i wynosi z tego co pamiętam 1 do 120. Ba wychodzą z domu i chodzą po
Gremek +14
Skąd #facebook wie że znajduje się aktualnie w Szaflarach, skoro nie ma dostępu do lokalizacji?
I tak - w pierwszej instancji sprawy rozpatrywaliby sędziowie pokoju (wybierani 1 na 1000 obywateli w rozgrywkach przypominających te ze "Squid Games", ale bez zabijania), w drugiej lokalni proboszczowie (dla katolików) oraz tzw. "świeccy" (dla ateistów i reszty wyznań) - rekrutowani oczywiście spośród lokalnych proboszczów, żeby nie było rozbieżności w orzecznictwie. W trzeciej instancji orzecznikami byłyby "rejonowe rady orzekające" złożone z policjantów, strażaków, leśniczych, teściowych i nauczycieli wf; w czwartej już "niższe sądy rejonowe", w piątej "wyższe sądy rejonowe", w szóstej "niższe sądy okręgowe", w siódmej natomiast dla zmyłki "sądy wojewódzkie" (dla wprowadzenia dodatkowego zamieszania i elementu "z dupy" - pokrywające się obszarem z granicami powiatów); a w ósmej instancji - "naczelne sądy apelacyjne" (żeby się myliły z obecnymi NSA). W dziewiątej mógłby orzekać Sąd Najwyższy, ale tylko w drobnych sprawach życia codziennego, np. czy na przerwie można wyjść do kibla, albo w sprawie odwołań od żółtej kartki w czasie meczów piłkarskich (tu orzekałyby tzw. Izba Piłkarska, w trybie 24-godzinnym w trakcie rozgrywania kolejek piłkarskiej Ekstraklasy). W dziesiątej zaś instancji (dziewiątej dla spraw poważnych) orzekałby organ, który nazywałby się Wielka Królowa Pająków. Oczywiście piastowałby go człowiek (no bo chyba nie pająk, jeszcze na dodatek "Krzyżak"), a ww. nazwa byłaby nadana tylko dla tzw. "zajebistości", żeby profesjonalny pełnomocnik mógł choć raz w życiu zadzwonić do klienta i powiedzieć: "Proszę Pana, niestety Wielka Królowa Pająków nie zgodziła się na obniżenie płaconych przez Pana alimentów."
#heheszki #prawo
@maradas: od kiedy heretycy mają jakieś prawa?