Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#ciaza #pieklomezczyzn
Mirki (bo raczej do Was pytanie). Żona jest w ciąży (termin na koniec marca - początek kwietnia). Żona siedzi w domu na L4 (od samego początku). Nie dość, że chodzę do pracy to jeszcze zajmuje się domem (gotowanie, pranie i czasami sprzątanie). W zeszłą sobotę zmieniałem koła w samochodzie. Wracając do domu zahaczyłem o biedronkę i kupiłem obiad (tak, nie miałem ochoty gotować). Przychodzę i pytam się czy będzie jadła. Słyszę:
- Nie. Chcę jest kotlety mielone.
No nic, poszedłem do 2 sklepów, kupiłem produkty i zacząłem smażyć mieloniaki. Gdy chwilę odpocząłem znowu do sklepu - po inne produkty. Po wszystkim odkurzyłem w całej chacie + mycie mopem podłogi. W niedzielę znowu do sklepu i przygotowania samochodów do zimy (smarowanie uszczelek itp.).
W ostatni weekend:
Sobota - znowu bieganie po sklepach, trochę poćwiczyłem (dawno tego nie robiłem więc ledwo się ruszałem). Zmęczony młynem w robocie postanowiłem, że o 22:30 idę spać. Ta woli leżeć i ogląda netflixa czy jakieś inne ścierwo. Oczy mnie bolą (tak się spać chce), ale nie mogę zasnąć przez hałas i zapalone światło. W końcu po północy nie wytrzymałem i wyłączyłem router i światło. Rano - zerwanie się o 9 rano i zmywanie przez godzinę (prawie codziennie tyle czasu tracę bo przez cały dzień 2 komory zawalone brudnymi sztućcami. Słońce świeci więc puszczam pierwszą pralkę. Po skończeniu szybko wyjąłem, rozwiesiłem na suszarkę i na balkon. Zjadłem, psiknąłem zawiasy w samochodzie (na zimę) i puszczam drugą pralkę. Myślę - chwilę odsapnę puki pralka pierze (program ciut ponad godzinę). Kładę się na łóżko. Żona do mnie:
#!$%@? stąd. Nic nie robisz cały dzień
Po 1.5 godz. przyjeżdża jej rodzina na kontrole. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Robię herbaty itp.
Jednak chcą wypić. Ok. Częstuję nalewką. Pytają się: Anon, a Ty z nami nie wypijesz?
Mówię: Nie.
Żona:
- On pije jak nikogo nie ma.
Nosz #!$%@? mać. Ostatnio piłem 2 tygodnie temu (2-3 kieliszki) jak przyjechała teściowa i nie chciała sama wypić. Wcześniej jak miałem niestrawność (~miesiąc temu) i sama mi proponowała kielicha aby ruszył żołądek (wypiłem 1 kieliszek).
Oczywiście będąc w pracy lista zakupów i po pracy znów do 2 sklepów.

To ze mną jest coś nie tak? Hormony, czy pokazuje teraz swoją twarz. Już mam dość tego #!$%@? się do mnie. ()

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6176d0591cf2db000bbe36bc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 39
@AnonimoweMirkoWyznania: O kurdę typie, to przegrałeś życie. Ale nie wierzę, że laska nie okazywała takiego podejścia wcześniej, zanim się zdecydowaliście na dziecko i ślub.

Dwa - to dopiero czwarty miesiąc, nie jest na ostatnich nogach, ani nie ma zagrożonej ciąży, żeby nie wykonywać podstawowych czynności w domu.

Laska ma typową postawę, że w ciąży nie trzeba nic robić
@AnonimoweMirkoWyznania:

1. To jest tylko wersja opa.
2. W którym momencie zająłeś się żoną? Bo robisz wszystko tylko żeby nie z nią. Stary, odwal coś takiego żeby była kontent i masz z bani na tydzień.
3. Kobiet się nie słucha. Rób swoje, co by nie gadała, ale jak przesadzi to daj jej znać że przekroczyła granice.
@AnonimoweMirkoWyznania #!$%@?. A termin jeszcze na tyle odlegly, ze zwykle prace domowe spokojnie może robić. Na zakupy też może iść, jeśli to nie ciężkie torby na cały tydzień tylko kilka produktów na dzisiejszy obiad. No chyba że naprawdę lekarz powiedział że zagrożona i tylko ma leżeć. Ale to tym bardziej powinna Cie docenić i szanować a nie traktować jak kundla.
Ty też #!$%@? że się na to godzisz.