3 dni instalowałem gentoo, 3 dni używałem i już cholernie tęsknię za archem. Przede wszystkim za cholernie dużą ilością pakietów w repo i aurze i męczy mnie już kompilowanie wszystkiego. Wiem, że mogę instalować binarki, ale w takim razie po co mi gentoo, skoro to samo mogę robić na Archu? Rzucić Gentoo, czy dać mu jeszcze jedną szansę?
@Failar: JEDNA FLAGA KOMPILACJI I WZROST WYDAJNOŚCI O 5% I PO CO KOMU OBSŁUGA NIEPOTRZEBNYCH RZECZY!
Jeżeli nie stawiasz systemu, w którym wydajność jest najwyższym priorytetem - łatwiej będzie zrezygnować. Za którymś razem zirytuje Cię kompilacja czegoś, co mógłbyś mieć w 10 sekund.
3 dni instalowałem gentoo, 3 dni używałem i już cholernie tęsknię za archem. Przede wszystkim za cholernie dużą ilością pakietów w repo i aurze i męczy mnie już kompilowanie wszystkiego. Wiem, że mogę instalować binarki, ale w takim razie po co mi gentoo, skoro to samo mogę robić na Archu? Rzucić Gentoo, czy dać mu jeszcze jedną szansę?
@Failar: nie powiesz mi, że w portage i overlayach jest mniej…
Jeżeli nie stawiasz systemu, w którym wydajność jest najwyższym priorytetem - łatwiej będzie zrezygnować. Za którymś razem zirytuje Cię kompilacja czegoś, co mógłbyś mieć w 10 sekund.
@AgresywnyKaloryfer: W gentoo wydajność nie jest najwyższym priorytetem, a możliwość użycia programu z tą funkcjonalnością na której mi zależy.
W innch, typu red hat, zbyt często musiałem się dziwić, dlaczego włączyli wsparcie dla xmacsa, a nie dla png.
@nv-: już tak postanowiłem. Wydajność jednak nie jest dla mnie priorytetem.