Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak se tu klikam ten wypok od paru lat. Zawsze się śmiałem z #blue/black/red/pill bo jakoś tak pomimo bycia przeciętnym, to nigdy relacje z #rozowypasek nie były problemem i nadal nie są. Mam taką jednak refleksję - od ~10 miesięcy męczę się z infekcjami i chorobami, sprawa jest poważna i przewlekła, ale w pełni wyleczalna. No i tak ostatnio zauważyłem, że jak jestem w okresie dołka (doszły też stany depresyjne i takie tam) - to mało kto chce ze mną gadać. I tak się zastanawiam. "programista 15k ze słabą szczęką i brzuszkiem" - zero problemów. "programista 15k ze słabą szczęką i brzuszkiem, ale mówiący o problemach" - spadek zainteresowania o 300% Serio już każdy/każda patrzą/patrzy na te efekty w skali miesiąca? Pomimo tego, że za pół roku znowu będę "do*ebany" i wtedy milion meczy na tinderku? Co się dzieje? Natychmiastowa gratyfikacja stała się aż tak ważna? xD

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61c37a2dddfc93000ae0d204
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 5
  • Odpowiedz
  • 2
@Laukaer

Nikomu balast nie potrzebny. To ty masz zapewniać wsparcie, a nie jego wymagać. Tak działa bycie mężczyzną.


@AnonimoweMirkoWyznania Myślę, że inna kwestia jest ze wspieraniem osoby, z którą jesteśmy już w związku jakiś czas, kochamy itd., a inna ze wsparciem jakiegoś randoma z internetu.
Jak kogoś widzisz pierwszy raz i ten ktoś na ciebie od razu wylewa milion swoich problemów to... Słabo dosyć (bez względu na płeć).
  • Odpowiedz