Wpis z mikrobloga

@szypko: upośledzony jesteś. Minimalizm to, jak cię stać, posiadanie jednego Rolexa który ci się w #!$%@? podoba zamiast 10 zegarków. Minimalizm nigdzie nie wskazuje na cenę przedmiotów a jedynie na brak przeładowania nimi. To higiena konsumpcjonizmu.
  • Odpowiedz
@bylemtam: zawsze zastanawia mnie z tym minimalizmem następująca rzecz: jak mają go "kultywować" ludzie, którzy np. grają na jakimś instrumencie, uprawiają jakiś sport, który wymaga akcesoriów, grają w gry wideo? Ogólnie - mają jakieś hobby.
  • Odpowiedz
@OddychajSwiadomie: owszem - ale pisałam o ludziach, którzy grają na instrumencie. Np. na gitarze elektrycznej, czy basowej. Owszem - wystarczyłaby sama gitara i wpinany w nią wzmacniacz słuchawkowy, ale i tak lepiej jest mieć "normalny" piec. A do niego dochodzą kable, jak chcesz mieć jakieś efekty gitarowe, no to masz kolejną rzecz/rzeczy itd. I jak tu być tym "minimalistą"?
  • Odpowiedz
@wcfilmowe: Nowoczesny minimalizm każe wyróżnić rzeczy, które są dla Ciebie ważne, posiadanie Rolexa to nie jest zaprzeczenie minimalizmu ogólnego, co najwyżej dla Ciebie może być. Jakiekolwiek próby gatekeepowania minimalizmu są idiotyczne bo nie ma sztywnych reguł, to ma każdemu pomóc zapanować nad pewnym chaosem, więc dla Ciebie Rolex nie jest ważny, nie posiadaj go nigdy. Ale nie mów innym jak mają żyć.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@KatpissNeverclean: Jasne, są minimaliści-stoicy (albo pozerzy), którzy maja wystrój jakby im komornik wjechał na chatę :) Ale w minimaliźmie nie chodzi o to, żeby nie posiadać nic, tylko o to żeby nie magazynować niepotrzebnego badziewia. Jeśli komuś sprawia radość kolekcja porcelanowych kotów to ok, ale jeśli je trzyma bo żal wyrzucić to jest to śmieć. Używam- trzymam. Reszta out.
  • Odpowiedz