Wpis z mikrobloga

Pan pająk przed chwilą zaskoczył w kabinie prysznicowej gdy zacząłem się myć. Ganiałem za nim po ściankach by go złapać i uwolnić, żeby nie stała mu się krzywda, gdy chwycę za słuchawkę. Po kilku minutach i wielu nieudanych próbach w końcu udało mi się go zgarnąć na chusteczkę i wypuścić, zdążył oczywiście też przejść po mojej ręce, co trochę zmroziło na moment. Koniec końców historia zakończyła się happy endem, pajączek żyje i może dalej tkać sieci i łapać jakieś muszki owocówki ja się wykąpałem i czuje dobrze na serduszku, więc każdy wyszedł z tej sytuacji win - win. Jestem zdania, że każda istota powinna mieć prawo do życia, dlatego też uczyniłem takie kroki.
Pobierz
źródło: comment_1643141254jBmi5suk0Kyz8R5ceHiPoT.jpg
  • 2