Wpis z mikrobloga

#codziennychleb #biblia #chrzescijanstwo

„Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika”.
~Jakuba 4:14

Starożytni uczeni, Hieronim i Tertulian, przytaczają historie o triumfalnych paradach generałów na szerokich ulicach Rzymu. Tłum wiwatował, a bohaterowie w błyszczących powozach od świtu do zmierzchu upajali się sławą. Jak mówi jednak pewna legenda, przez cały dzień stał za nimi sługa i szeptał im do ucha memento mori (pamiętaj, że umrzesz). Potrzebowali bowiem pomocy, by zachować choć odrobinę pokory i pamiętać o swojej śmiertelności.

Jakub w swoim liście zwracał się do społeczności ludzi zarażonych pychą i poczuciem samowystarczalności. Zauważając w nich arogancję, powiedział: „Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje” (Jakuba 4:6). To, czego potrzebowali, to uniżenia przed Bogiem (w. 10). Jak powinni otworzyć się na pokorę? Jak rzymscy generałowie, mieli pamiętać, że umrą. „Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie,”—mówi Jakub—„czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika” (w. 14). „Wy natomiast chełpicie się przechwałkami swoimi” (w. 15). Świadomość kruchości życia miała ich uwolnić do życia „jak Pan zechce”, a nie według własnych zachcianek (w. 15).

Gdy zapominamy, że nasze dni na ziemi są policzone, łatwo popadamy w pychę. Gdy natomiast pokorniejemy na myśl o własnej śmiertelności, każdy oddech i chwilę postrzegamy jako Bożą łaskę. Memento mori.

/Winn Collier/