Wpis z mikrobloga

W kontekście tego co dzieje się teraz na wschodzie, męczy mnie myśl - co determinuje, to że rosyjski naród produkuje autorytarne zamordystyczne rządy, niepokoje wewnętrzne i wielkie wojny z Europą. Tylko tak na poważnie, nie chodzi mi o to żeby powyzywać Rosjan od zwierząt, uznać swoją wyższość i zadowolić się tym.
Jakieś wytłumaczenie zaproponował #jacekbartosiak #bartosiak, zapewne opierając się na pracy innych tęgich umysłów, że małe zagęszczenie ludności i wielkie połacie terenu nie pozwalają na stworzenie kapitalistycznego dobrobytu na terenie Rosji, przez co musi ona naciskać na Europę na różne sposoby, aby zwiększać swoje wpływy na zachód i uszczknąć kawałek jej dobrobytu, pozyskać nowe tereny, etc. Wspominał też on, że rządzenie na tak wielkim terenie niejako wymaga zamordyzmu, bo ciężko skoordynować jakiegolwiek większe działania na takim obszarze, więc jeśli władza chce coś osiągnąć, musi często użyć środków przymusu i przekraczać granice, które dla nas na zachodzie wydają się oczywiste.

Jakkolwiek wydaje się, że takie wytłumaczenie zdaje się być dość logiczne, to jednak pozostawia mi dość duży niedosyt i pewien niepokój, że nawet demokratyczny przewrót w Rosji nie zmieniłby zbyt wiele na dłuższą metę. Zakładam, że nie jestem pierwszą osobą, którą naszły takie rozkminy, więc może ktoś podrzuci jakieś ciekawe źródła na ten temat, albo podzieli się swoimi myślami.

Też w tym kontekście zastanawia mnie rozdźwięk między kulturą zachodu, indywidualizmem, kulturą wschodu, kolektywizmem, który możemy zobaczyć teraz choćby w Chinach, gdzie każdy pracuje jak mróweczka na dobrobyt narodu, czy Japonii, która znana jest z kolektywistycznej kuktury choćby w świecie biznesu, a tym co jest w Rosji, czyli, zdaje się, połączeniem wad obu tych filozofii. Nie szanuje się tam jednostek, ale nie dlatego że myśli się o dobru kolektywu, tylko zaspokajamy interesy skorumpowanych polityków i oligarchów.

#rosja #socjologia #geopolityka #historia #przemyslenia
  • 8
@dobry_mirek: Tak, zdaje się, że JB wspominał o tym, że ze względu na niesamowitą rozległość zarządzanie dalekimi rejonami automatycznie generuje system klik które trudno (niemal nie da się) kontrolować z Moskwy w sposób "normalny" a tylko autorytarność i gangsterski putinizm jakoś to trzymają w kupie - bo Saszka normalnej "kary" się nie boi, ale już wywiezienia do łagru albo swojego "przypadkowego" samobójstwa - tak.
@dobry_mirek: @bialy100k: Bartosiak trochę upraszcza, bo podobnie wielkie są USA, Brazylia, Australia podobne zagęszczenie ludności. Opiera się na analizach geopolitycznych, a nie socjologicznych a te mają spore znaczenie tutaj. Jak wyżej mirek wspomniał Konecznego-cywilizacja turańska, najazd Mongołów, komunizm. Dodajmy, że było jedno państwo rosyjskie typowo europejskie- Nowogród Wielki z ustrojem miast włoskich czy greckich polis, natomiast nie był tak ludny i militarny jak Moskwa, notabene polegali na pomocy sojuszników- Jagiellonów,