Wpis z mikrobloga

KOCHAM WAS POLACY!

W tych trudnych dniach wzięło mnie na takie wyznanie bo zobaczyłem, jakimi jesteśmy wspaniałymi ludźmi. Są wyjątki, ale nimi nie warto sobie psuć humoru. Wiem, za kilka dni to może się zmienić, wrócimy do naszych podwórkowych wojenek i będziemy się wzajemnie opluwać podpuszczani przez przedstawicieli grup interesów, czy przez ludzi, którzy dzięki takim sporom odnoszą różnego rodzaju osobiste korzyści. Nie dajmy się!

W ciągu kilkunastu dni Polacy, głównie przecież niezamożni, pomogli w ucieczce lub przyjęli pod swój dach ponad milion, jakby nie patrzeć, całkiem obcych sobie ludzi. Znając konsekwencję zobowiązali się do ich czasowego utrzymania i wykarmienia. Prawie wszyscy włączyli się w różnego rodzaju zbiórki ofiarując pieniądze lub dary znacznej wartości. Ludzie za własne pieniądze przewożą uchodźców, poświęcając urlopy i czas wolny oprowadzają po swoich miastach, pomagają załatwiać formalności. To jest piękne.

Co w tym czasie robi władza Państwowa? Posłowie podczepiają się pod wolontariuszy i medyków robiąc foty na facebooka przy granicy. Rząd zamiast usiąść do stołu ze wszystkimi frakcjami i stworzyć prawo, które rozwiąże nieznane wcześniej problemy związane z obecnym stanem przepycha kolanem kolejnego gniota przy okazji stawiając się ponad prawem jako osoby praktycznie nietykalne w temacie popełnionych wcześniej przestępstw. Wicepremier (!!!) mówi, że brak obozów dla uchodźców to zasługa rządu. Władza przez ponad tydzień nie potrafi załatwić darmowej toalety na największym „hubie” dla uchodźców – dworcu Warszawa Zachodnia.

Co w tym czasie robi kościół instytucjonalny? Głowa KK nie wskazuje i nie potępia Rosji jako agresora. Wysłannicy Watykanu jeżdżą na granicę i na dworce błogosławić, wspierać obecnością i robić zdjęcia na facebooka. Cześć z kardynałów pisze w oświadczeniach, że rozumie Rosję, która mogła się poczuć zagrożona przez NATOwskie ambicje Ukrainy.

My, zwykli obywatele, których nie stać na żadne luksusy, których finansowo przerasta i burzy plany większa naprawa naszych 15-letnich aut, rzucamy się w porywie serca do pomocy, dzieląc się tym, co nam pozostało. Żyjemy w małych, jak na standardy europejskie mieszkaniach, a nie zamykamy ludzi, z którymi dzielimy bolesną historię w obozach tylko we własnych domach. Jednak mamy w sobie dużo dobra. Powtarzajmy to sobie i nie pozwalajmy się poróżniać.

#ukraina #uchodzcy #wojna