[Senior_Mordino]

Dlaczego Bryci mieszkający w Hiszpanii, Francji, czy innym Hongkongu to "expats", a Polacy mieszkający w UK to "immigrants"?
#przemyslenia #uk #angielski

[motoinzyniere]

@Senior_Mordino: kwestia semantyki

[Senior_Mordino]

@motoinzyniere: Otóż właśnie nie. Semantyka, jak każda inna dziedzina wiedzy opiera się na spójności terminologii.

[ksos]

@Senior_Mordino: jesli jestes z bogatszego kraju to jestes expatem, inaczej imigrantem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[adriano30]

@Senior_Mordino: bo Brytole mówiący o swoich co wyjechali to emigranci (wyjechali z ich kraju) czyli expats, natomiast o przyjezdnych powiedzą imigranci (przyjechali do ich kraju) czyli immigrants. Ja to przynajmniej tak rozumiem, że wszystko odnoszą w stosunku do UK a nie każdego Państwa na świecie

[m_bielawski]

@Senior_Mordino: za wikipedia:

An expatriate (often shortened to expat) is a person residing in a country other than their native country. In common usage, the term often refers to educated professionals, skilled workers, or artists taking positions outside their home country, either independently or sent abroad by their employers. However, the term 'expatriate' is also used for retirees and others who have chosen to live outside their native country. Historically, it

[aPimpNamedSlickback]

@Senior_Mordino Witaj w postkolonialnej rzeczywistości, bracie xD Ten termin to pozostałość właśnie po czasach kolonialnych. I tak, ty jako ktoś z biedniejszego kraju w kraju "bardziej cywilizowanym" (czyt. anglosaskim) zawsze będziesz podświadomie brany za parobka w nowym kraju, bo tak ukształtowały to społeczeństwo stulecia imperialnej mentalności. Polecam zagłębić się w ten temat, bo jest bardzo ciekawy i nie jest tylko lewackim pieprzeniem, za jaki go mają.

[Nestoreish]

Przecież w języku polskim też funkcjonuje słowo repatriacja, także z kolonialnym wywyższaniem sie raczej nie ma to nic wspólnego

[aPimpNamedSlickback]

@Nestoreish Tak, ale nikt się tak aktywnie nie określa, co innego ludzie świata zachodniego. No bo pomyśl, Taki Polak w Niemczech jest imigrantem. A Amerykanin? Mało który tak na siebie powie, bardziej jest "ekspatą" w oczach innych.

Tak samo Polak w takiej Tajlandii też raczej nie myśli o sobie w kategorii imigranta, bo czuję się ekonomicznie wyżej poziomem od lokalsów