Wpis z mikrobloga

Stała jedna świnka na podwórku, w takim klatce było zrobione, tam się władowała, i się wyhodowała się, nawet, i było łeb dla jej, i, ja umiem sam zrobić wszystko, wyprawy, zrobić palcóweczkę, baleroniki, nie baleroniki, wszyściutko, umiemi. Proszę kupić świniaka żywego, żywego tylko, na czterech nóżkach z ogonkiem - z główką. Ja będę to robić, ja pokażę, aha - i trzeba kupić słomę żytnią, do osmalenia, ja sanki mam do, do yy czyszczenia nożem, noże mam, wszystko przyrządy mam i zobaczy pan jak ja biję od razu ś-świniak nie kwiknie, padnie, i będzie załatwiony świniak, tak jak po Bożemu, że nie odezwie się nawet ani razu, tylko nóżkami wyprostuje się i opalę panu tego świniaczka, tak jak yy jeszcze lepiej jak rolnik, i wie pan, bo mój tatuś świętej pamięci był rzeźnikiem, ja przychodził się nauczyłem, przy swoim tatusiu, i sam teraz potrafię to robić, i p- i baleroniki, tak jak wspomniałem palcóweczki, nie palcóweczki, szyneczki, eee wszyściutko, i mogę yy ugotować eeee ze krwi kaszaneczkę, że wszystko mogę zrobić. Tutaj też prz- yyyy pobiliś- kłuliśmy inaczej, bo to kłucie ś- świny a nie bicie, albo mówi się świnobicie ee yy trzody chlewnej, tak o, i proszę pana, zobaczysz pan jak ja sprytnie biję i jak rozbieram.
#kononowicz
  • 3
Gdyby tak serio mu prosie przywieźć to leniwa bestia nic by z nim nie zrobiła i by latał wieprzek po podworku. Ewentualnie by zabił na kamerze i chyj mieso by zgnilo zataz bo Yeti wrociłby na legowisko. Chodziłby #!$%@? w tej krwi kolejny miesiac brudas jeden