Wpis z mikrobloga

@heheszek: Dziś to rozkminiałem pod prysznicem. Chodzi o tzw. "obejście", czyli wszystko co otacza twoją własność. I tak dworem nazywano zarówno sam budynek dworku jak i otaczjący go park, gumna, zagrody itd. Natomias otoczniem domku chłopa było poIe. I tak szlachta zawsze wychodziła na dwór, a chłopstwo na pole. @mYookus: @cielo:
@SScherzo: Nie bądź tak sztywna, przecież wszyscy się z tego śmiejemy, dla mnie dziwniejsze było, że moja babcia mówiąc "idę do sklepu" szła do piwnicy xD

Ogólnie kocham wszelkie regionalizmy i gwary, bez tego, co już tak strasznie zanika, Polska była by dla mnie bardziej szara i nijaka.
@heheszek: Na zewnątrz.

@Jofiel: Blisko, ale jednak nie do końca. Wyglądało to tak, że szlachta siedziała na co dzień na terenie dworu, chłopi natomiast pracowali w polu. Szlachcic musiał jednak od czasu do czasu sprawdzić, jak postępuje praca - wychodził więc na pole, w celu kontroli, a chłopi po skończonej robocie szli na dwór odpocząć :)