Wpis z mikrobloga

Północna Kanada wydaje się najrozsądniejszym miejscem do przetrwania wojny nuklearnej.
Wybrałem nawet wstępnie miejsce i są to okolice Kieron’s Island i Behchokǫ̀

Duże połacie terenu i niska gęstość ludności oraz mało strategiczne miejsce pozwala zakładać, że nikt nie będzie marnował głowic, aby ostrzelać zupełnie odosobnione i pozbawione znaczenia militarnego miejsce.
Dostęp do drewna zapewni ciepło i ogień do gotowania, strumienie czystą wodę, a lasy i rzeki pokarm.
Przydałoby się nauczyć polować, łowić, kupić odpowiedni zapas broni i amunicji, do tego jakieś panele czy mini elektrownia wiatrowa, trochę folii na szklarnie, starlink i ewentualnie jakieś paliwo do piły i innego sprzętu, no chyba, że ktoś lubi rypać siekierą, ale to bez sensu.
Jedyny problem to dostęp do lekarza i leków - z tym akurat to przerąbane, więc to opcja dla osób zdrowych.

#wojna #preppers #nuklarna #koniecswiata
  • 19
atrute powietrze,brak zywnosci bo zwierzeta umieraja,woda zatruta?nafal brakujenci 700k usd


@Randomowokolorowo: Z wodą nie problem, zakładam, że nikt nie będzie strzelał w biegun północny, bo po co, a dopływ wody z lodowców szybko oczyści wody w północnej Kanadzie.
Zwierzęta nie umrą, bo niby czemu? Powietrze zatrute będzie przez kilka dni, które należy przeczekać w ukryciu.

Północna Kanada powinna być daleko od potencjalnych wybuchów, bo nie ma tam baz, nie ma tam