Wpis z mikrobloga

Z niespodziewanego nadmiaru wolnego czasu, zaczynam nowy, rakowy tag #folioweopowiesci - tylko dla fanów teorii spiskowych. Zapraszam do pierwszej historyjki no i co najważniejsze dyskusji, wszelkie dowody za i przeciw mile widziane ( ͡° ͜ʖ ͡°)

***

Gdybym był nienawidzącym Polski człowiekiem - a takich jest pełno na świecie, chociażby wśród żymian i moskali, a jednocześnie miał bym IQ większe niż ziemniak i widziałbym, że Polski nie da się pobić siłą – bo NATO i UE, to skupiłbym się na całkowitej depopulacji i degradacji społeczeństwa polskiego. Wystarczy, że nad Wisłą zmniejszy się dzietność poniżej 2 przez 30-50 lat, a dodatkowo upewni się, że znaczna większość dzieci będzie rodzić się w rodzinach patologicznych – najlepiej leniwych, o niskim IQ i z FAS, bo dla przyszłości narodu nie ma nic gorszego niż człowiek z FAS urodzony i wychowany przez rodziców-alkoholików z FAS...

Pierwsza część w Polsce realizuje się idealnie.

Po pierwsze emigracja młodych – im więcej wyjedzie i nie wróci, tym nie dość że więcej kasy straci Polska, bo mimo wszystko edukacja itp. kosztuje, to jeszcze przyspieszy to starzenie i wymieranie społeczeństwa.

Po drugie koszty życia, gdzie żeby mieć więcej niż pokój na wynajem czy kawalerkę na kredyt to trzeba zarabiać dużo powyżej średniej krajowej – i mowa tu o obu partnerach. Jeśli mamy więc rodziców, co to w latach ‘80 i ‘90 byli zwykłymi szaraczkami którzy nic nie odłożyli ani nie zainwestowali, to ich dzieci w 99% przypadków mogą zapracowywać się na śmierć a i tak nie będą mieli wystarczająco, aby godnie żyć – a jak jakimś cudem im się powiedzie trochę lepiej, to zaraz wprowadzi się nowe podatki co by nikt za bardzo nie wystawał poza szereg. Maksymalnie niemiecka minimalna przy co najmniej niemieckich cenach i jazda aż po grób.

Po trzecie inżynieria społeczna, i nie żadne pranie mózgów a chociażby Instagram, youtube i Netflix. Dzięki mediom społecznościowym coraz więcej osób dąży do tego, aby żyć jak 0,01% populacji, więc duża część społeczeństwa sama przestanie interesować się zakładaniem rodzin, rozwojem siebie i swojego kraju czy chociażby sztuką, a zajmie takimi fajnymi rzeczami jak praca za minimalną, życie jak robak i odkładanie każdego grosza, aby raz do roku kupić nowy telefon czy pojechać na dużo-za-drogie jak na ich warunki wakacje. Oczywiście wiele osób będzie chciało iść na skróty – i o ile dla faceta w 99% skróty to sznur na szyi, tak dla kobiety jest wiele opcji, od prostytucji po znalezienie kogoś, kto się już dorobił, co też utrudnia budowanie tradycyjnych rodzin. Wisienkami na torcie jest promocja „łobuzów” co sprowadza się do tego, że kobiety zaczynają szukać poważnego związku dopiero po 1-2 bombelku z wpadki z „fajnym kolegą”.

Rodzina 2+2 to fałsz i mit. Nie każdy chce mieć dzieci, nie każdy może i tak dalej, więc prawdziwym modelem powinien być 2+3, bo tylko tak „nie wymrzemy”. I teraz policzcie sobie, ile jest w waszym otoczeniu osób 0-18, ile 18-35, ile 35-55 a ile 55+. Ile rodzin z 2ką i więcej dzieci, a ile singli czy samotnych matek. Ile osób mających 3 i więcej pokoi, bo takie powinny być mieszkania i domy dla rodzin, a ile kupiło kawalerki czy wynajmuje pokój.
Prócz ilości jest też jakość – bo co z tego, że w klasie jest 20 dzieci, skoro 15 ma silny niedorozwój umysłowy czy problemy z agresją? Przecież dla pozostałych 5 taka klasa jest gorsza od więzienia. Pomijam już to, że w naszych szkołach „równa się do najgorszego” przez co edukacja od kilku dekad leci na łeb na szyję. No ale oczywiście im ktoś głupszy i w gorszych warunkach żyje, tym więcej będzie mieć dzieci bo ani nikt takim osobnikom nie przeszkodzi w dowolnym mnożeniu się bez granic, ani tym bardziej nikt nie da im umrzeć z głodu - dlatego Polska upadnie min. pod ciężarem zasiłków dla nierobów i marginesu społecznego.

Za 30 lat w Polskę będzie zamieszkiwało ok 20mln Polaków, z czego jakieś 90% to będą proste parobki z IQ kapcia, którym do życia potrzeba jedynie pracy na 3 zmiany, piwa i kolorowych obrazków w telewizji. I zobaczycie, kto wtedy zacznie się tu sprowadzać…

  • 1