Wpis z mikrobloga

@zzyciemsiepojednaj: nie do końca. Ci którzy nie są w stanie wyżebrać na swój nałóg zajmują się kradzieżami, niektórzy prostytucją (przeważnie swoich konkubin, bardzo rzadko swoją). Żebranie jest dla nich bezpieczniejsze i mniej destrukcyjne dla społeczeństwa.

Bo chyba nie wierzysz w to, że jak żebractwo przestanie być opłacalne to nagle staną na nogi.
  • Odpowiedz
@Pierorzek: wielu nie ma konkubin, wielu nie mogło by kraść, bo są bardzo słabi fizycznie. jakby nie dostali nic kasy, to musieli by kombinować jakąkolwiek pracę. wielu może by nie było bezdomnymi. a ci co by byli, to tak czy inaczej by byli. jakby ktoś kradł, to w końcu do paki by poszedł. to to samo co narobić w gacie, że nie pomagajmy Ukrainie, bo Putin czerwony guzik wciśnie. Na początku
  • Odpowiedz
dawanie żulom kasy to wbijanie gwoździa do ich trumny


@zzyciemsiepojednaj: miałem takiego sąsiada-żula (mieszkał z matką piętro nademną) który codziennie mnie zaczepiał na parkingu. Dawałem mu zawsze jakieś 50gr, albo złotówkę bo bałem się że jak nie dam to porysuje mi auto, nasra na wycieraczkę czy tam zrobi inny psikus. Pewnego dnia mnie olśniło i zacząłem mu dawać po 5zł, a czasem nawet papierek. Typ uhahany zawsze odchodził.. nawet miesiąc nie
  • Odpowiedz